O. Wiesław Sujak, kapucyn z Rywałdu, opowiada o czasie pobytu Prymasa w ich klasztorze w 1953 roku. Tekst pochodzi z książki "Wspomnienia o Stefanie kardynale Wyszyńskim" wydanej nakładem wydawnictwa m.
Dostała się nam do rąk „Gazeta Pomorska" z 29 września. Była tam wzmianka o pobycie Księdza Prymasa w jednym z klasztorów na Pomorzu. Z tą gazetą poszedł do strażników ojciec Klemens. Niestety, także i wtedy nie potwierdzili pobytu Księdza Prymasa u nas.
Chcieliśmy w jakiś sposób udostępnić Uwięzionemu przynajmniej głos modlitwy, śpiew czy grę na organach. Otwieraliśmy drzwi na korytarz chórku zakonnego i brat organista grał wtedy głośniej. Ksiądz Prymas odczuł to. Mamy nawet wzmiankę o tym w „Zapiskach więziennych", pod datą 11 października 1953 roku.
Wiadomość o pobycie Księdza Prymasa w naszym klasztorze udało się nam przesłać do Kurii Metropolitalnej w Warszawie. Odebrał ją ksiądz Józef Sitnik.
Kiedy i jak wywieziono Księdza Prymasa z Rywałdu, też nikt nie wiedział i nie zauważył. Wprawdzie 12 października wieczorem był jakiś ruch, ale nie mogliśmy się zorientować, o co chodzi. Tylko na drugi dzień przyszedł do nas zastępca szefa i powiedział, że oddaje klasztor. Trzeba było sprawdzić, czy wszystko jest na miejscu. W celi, w której przebywał Ksiądz Prymas, z radością zobaczyliśmy na ścianach narysowaną ołówkiem Drogę Krzyżową. Każda stacja zaznaczona była maleńkim krzyżykiem i pod nim odpowiedni napis. Według „Zapisków więziennych" Ksiądz Prymas erygował te stacje Drogi Krzyżowej 4 października 1953 roku. Obecnie są one zabezpieczone odpowiednim szkłem. W tej celi nikt teraz nie mieszka. Jest w niej „muzeum" kardynała Wyszyńskiego. Znajduje się tam wiele fotografii Księdza Prymasa.
Chciałbym teraz przytoczyć list Księdza Prymasa do Ojca Gwardiana, w którym jako były więzień wspomina o swoim pobycie w Rywałdzie:
Drogi Ojcze Gwardianie!
Dziś upływa 20 lat, gdy zostałem gościem waszego klasztoru. Ponieważ nie byłem zapowiedziany wcześniej, więc czułem, że nie jestem w porządku. Ale pragnę zapewnić Ojca, że czułem się tam bardzo dobrze. Jestem Wam wdzięczny, że otworzyliście swoje bramy mocarzom ciemności, bym mógł pozostać pod opieką Matki Boskiej Rywałdzkiej. Z wielką wdzięcznością za tę opiekę koronowałem Ją, świadom, że miłującym Boga wszystko pomaga do dobrego. W celi kapucyńskiej rodziła się myśl oddania się Matce Bożej w macierzyńską niewolę miłości, zrealizowana w Stoczku 8 grudnia 1953 roku. Sercem Wam błogosławię w miłości braterskiej.
Stefan kardynał Wyszyński.
W pierwszą rocznicę śmierci Księdza Prymasa w naszym kościele w Rywałdzie została wmurowana tablica pamiątkowa. Poświęcenia dokonał Ksiądz Prymas Józef Glemp. A oto tekst napisu na tablicy: „Stefanowi Kardynałowi Wyszyńskiemu Prymasowi Polski, 1901-1981, więzionemu w Rywałdzie Królewskim w dniach 26 IX-12 X 1953. Niezłomnemu Słudze Kościoła i Narodu, duchowemu Synowi św. Franciszka w hołdzie — bracia mniejsi kapucyni".
Z boku umieszczony został wyjątek wyżej przytoczonego listu Księdza Prymasa do Ojca Gwardiana.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).