Na dzisiaj

Nie wiedzieć czemu, kiedy Jezus mówi, że w niebie jest mieszkań wiele, zawsze myślę o sprzątaniu.

Reklama

Przypomina to trochę towarzyszącą nam, nie do końca uchwytną woń. Lekką przeważnie. Wyraźniejszą, kiedy ktoś się zbliży. Nieodłączną. Zapach żalu, że jeszcze nie dość. Zapach tego, co stracone, nieoglądania się wstecz. Niepewności co do jutra. Pewności co do siebie.

Dlatego niedzielne ubrania nakładamy jak oręż. Prasujemy koszule, habity i sukienki. Stajemy w ławkach gotowi do bitwy, mówiąc: niech się stanie. Trzyma nas w pionie błogosławieństwo codziennego rytuału. Rzeczy nie-do-odłożenia-na-później. Stukot modlitwy, węzeł różańca, śpiew.

Być może można to jeszcze jakoś posklejać. Ale tylko być może. Świat uderza w nas z takim impetem, z właściwie co mamy odpowiedzieć? Nie jesteśmy jak mędrcy, ale jak służący – powtarzamy te same czynności, próbując poukładać przestrzeń wokół, by komuś dobrze się w niej żyło. Niewidoczni, ale obecni. Doskonali w czynnościach, które wydają się nic nie znaczyć. Wierni.

*

Pewne rzeczy dobrze jest robić na kolanach, ze spuszczoną głową. Tak, aby dotrzeć we wszystkie kąty, schylić się po ostatnią zapomnianą zabawkę, sięgnąć głębiej, aż po niedostrzegalny pod innym kątem kurz. Zabawne, że w pewnych czynnościach nadal jesteśmy niezastępowalni.

*

Miłość „jest krzykiem domagającym się nieskończoności. Zarazem jednak wiemy, że na ten krzyk nie ma odpowiedzi, że miłość żąda wprawdzie nieskończoności, ale jej dać nie może, że domaga się wieczności, ale naprawdę włączona jest w świat śmierci, w jego samotność i jego niszczycielską moc” (J. Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, przeł. Z. Włodkowa, Kraków 2006, s. 317).

„Nie ma innej możliwości, by zyskać pewność co do własnego życia, jak tylko coraz bardziej powierzając siebie w ręce tej miłości, która zdaje się coraz większa, ponieważ swoje źródło ma w Bogu” (Porta fidei, nr 7).

*

Nie wiedzieć czemu, kiedy Jezus mówi, że w niebie jest mieszkań wiele, zawsze myślę o sprzątaniu. Ta chwila tuż przed porą przyjazdu gości. Odpowiednio wcześniej, mogą nie być punktualni. Czujność, ostatnie wyrównanie krzeseł. Trochę niepokoju, czy nie zapomniało się o niczym. Pierwsze drgnienie radości, że to już. 

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12

Reklama