W Iraku obchodzony jest dziś Narodowy dzień tolerancji i wspólnego życia.
„Powrót [chrześcijan] na miejsce jest u nas zawsze nieśmiały” – wskazuje chaldejski ordynariusz Mosulu. Abp Mikhael Najib zauważa w wywiadzie dla Radia Watykańskiego, że Irak powoli się podnosi. Podkreśla, iż odbyta tam 3 lata temu, 5-8 marca 2021 r., podróż apostolska Papieża Franciszka wzbudziła pewną odnowę. Dziś, upamiętniając spotkanie Ojca Świętego z ajatollahem Al-Sistanim, w kraju obchodzi się Narodowy dzień tolerancji i wspólnego życia.
Jednak sytuacja po wojnach i okupacji ze strony tzw. Państwa Islamskiego dalej pozostaje skomplikowana – zaznacza abp Mikhael Najib. „Większość ludzi wciąż ma zburzone lub spalone domy. Ponadto obecność różnych milicji, różnych uzbrojonych grup w regionie, czy to w samym Mosulu, czy na równinie Niniwy wokół Mosulu, powoduje, że ludzie wciąż nie mają odwagi wrócić i osiedlić się tam ponownie” – opisuje hierarcha. Jak wskazuje, chrześcijanie pochodzący z północnego Iraku mówią: „straciliśmy wszystko; nie jesteśmy w ogóle przygotowani na utratę wszystkiego po raz kolejny”. Gdy rząd nie do końca kontroluje jeszcze obecne w okolicach Mosulu grupy zbrojne, wyznawcy Chrystusa nie chcą tam „zaczynać zupełnie od nowa”.
Tym niemniej chaldejski hierarcha widzi pewną poprawę sytuacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o podejście muzułmańskiej większości kraju do chrześcijan. „Mułłowie, politycy, przedstawiciele wojska już nas odwiedzają; czasami nawet przychodzą do nas na Msze w Mosulu” – opisuje abp Mikhael Najib. Zaznacza, iż nie chodzi tutaj dokładnie o dialog międzyreligijny na wzór tego praktykowanego w Europie: „zdobywamy praktyczne doświadczenie w terenie: odwiedzamy się nawzajem, kiedy pojawia się problem, jeden wspiera drugiego (…), zaczynamy od rzeczy, które nas łączą: praw człowieka, szacunku dla istot ludzkich, godności ludzi, jedyności Boga”.
Jak podkreśla, podobna postawa oraz ostatnie wydarzenia historyczne, przynoszą ostatecznie pozytywne efekty: „i tak po raz pierwszy od dziesięcioleci, bo prawie nigdy do tego nie dochodziło przed szokiem, jaki stanowiło Państwo Islamskie, w meczetach można usłyszeć słowa «nasi chrześcijańscy bracia». Już nie mówią «niewierni», nie mówią «bezbożnicy», nie mówią «nazarejczycy». Mówią «nasi chrześcijańscy bracia» i zaczynają używać słowa «chrześcijanin» zamiast «nazarejczyk». I to też jest postęp”. Abp Mikhael Najib widzi ów sukces w nawiązywaniu przyjaźni oraz bezpośredniego kontaktu z innymi ze strony wyznawców Chrystusa. „I też wizyta Franciszka wymazała wiele wyrażeń czy zwrotów niesprawiedliwych lub upokarzających dla chrześcijan – nie słyszeliśmy ich, od kiedy był u nas Papież” – mówi hierarcha.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).