Fragment książki "Ostatnie dni Prymasa Tysiąclecia" ks. Bronisława Piaseckiego wydanej nakładem wydawnictwa m.
Przekonany o doniosłości przemian społecznych, służyłem bezinteresownie przez wiele lat warstwom robotniczym, zwłaszcza przez pracę kulturalno-oświatową, w duchu społecznych encyklik Papieży. Uważam, że pomimo przemian ustrojowo-politycznych dzieło to nie zostało jeszcze dokonane. Po przezwyciężeniu niewoli kapitalistycznej warstwy robotnicze znalazły się w niewoli totalno-kolektywistycznej i grozi im - jak i całej ludzkości - niewola technokracji. Ufam jednak, że zdrowy duch osobowości ludzkiej zwycięży w tej walce o godność i wolność człowieczeństwa...
Uważam sobie za łaskę, że mogłem dać świadectwo Prawdzie, jako więzień polityczny przez trzyletnie wiezienie, i że uchroniłem się przed nienawiścią do moich Rodaków, sprawujących władzę w Państwie. Świadom wyrządzonych mi krzywd, przebaczam im z serca wszystkie oszczerstwa, którymi mnie zaszczycali.
Powierzonym mi przez Stolice Apostolską diecezjom lubelskiej, gnieźnieńskiej i warszawskiej, jak również diecezjom na Ziemiach Zachodnich - służyłem całą duszą - chociaż wiem, że nie zawsze skutecznie i owocnie. Uważam sobie za słabość to, że opierałem się powołaniu mnie na Stolice Biskupią lubelskiego, a później kierowany małodusznością - starałem się uniknąć powołania mnie na Stolice prymasowską Gnieźnieńską i metropolitalną Warszawską. Te dwa fakty były bodaj jedynym moim oporem przeciwko Stolicy Apostolskiej.
Praca ostatnich lat w dwóch archidiecezjach była trudna do pogodzenia z obowiązkami Legata papieskiego i Prymasa Polski rum.: Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Brak czasu dla wnikliwszego zajęcia się sprawami tych Archidiecezji mógł wywoływać niezadowolenie Duchowieństwa i Wiernych - za co najpokorniej ich przepraszam. Wiem jedno, że czasu nie traciłem.
Łaską w tej pracy było dla mnie to, że wyrozumiały Bóg, obarczając obowiązkami, przydzielał też i należytą pomoc. Ze szczególną wdzięcznością wspominam najbliższych moich Współpracowników – arcybiskupa Antoniego Baraniaka, Współwięźnia w Chrystusie Biskupa Zygmunta Choromańskiego, Biskupa Jana czerniaka, Biskupa Jerzego Modzelewskiego i Biskupa Bronisława Dąbrowskiego, którzy mnie wspierali sercem oddanym, oraz moich Domowników w Gnieźnie i Warszawie. Do najbliższych moich współpracowników, oprócz licznych kapłanów w obydwu archidiecezjach, zaliczam OO. Paulinów na Jasnej Górze z o. Generałem Alojzym Wrzalikiem, a później o. Generałem Jerzym Tomzińskim i Ojcem Teofilem, przeorem Jasnej Góry, w czasie Sacrum Poloniae Millenium – oraz Instytut Prymasowski Ślubów Jasnogórskich, z mgr. Marią Okońską i dr Marią Wantowską na czele. Wśród kapłanów, którzy wspierali mnie bardzo blisko w początkach mej pracy biskupiej, muszę z wdzięcznością wymienić ks. infułata P. Stopniaka, ks. dr W. Olecha z Lublina, ks. prałata Władysława Padacza, ks. prałata Franciszka Borowca, ks. infułata Stanisława Wystkowskiego, ks. prałata Stefana Ugniewskiego, ks. Jerzego Baszkiewicza i wielu innych...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na czym polega model francuskiej laïcité i jakie są jego paradoksy?
Jej ponowne otwarcie i rekonsekracja nastąpi w najbliższy weekend.
Następne spotkanie Rady Kardynałów zaplanowano na kwiecień 2025 roku.
„Jedynym grzechem przekazywanym z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”.