Luty będzie miesiącem kluczowym dla konfliktu w Strefie Gazy; zobaczymy bowiem, czy rozmowy prowadzone w Paryżu przynoszą owoce – mówi o. Francesco Patton, przełożony franciszkańskiej kustodii Ziemi Świętej. Zakonnik wyjaśnia, że jeżeli negocjacje się powiodą i rozpocznie się dialog, możliwe będzie osiągniecie punktu, w którym zakładnicy zostaną wypuszczeni i ustaną bombardowania.
Do zakończenia wojny konieczne jest wzajemne uznanie prawa do istnienia obu stron. „Potrzeba, by Żydzi uznali państwo palestyńskie, a Palestyńczycy zaakceptowali państwo Izrael. Bez tego nie będzie nigdy trwałego pokoju” – zaznacza o. Patton. Franciszkanin przypomina, że jest to też perspektywa Papieża, który wskazuje, by zastosować porozumienia z Oslo. Jak wyjaśnia o. Patton, nie chodzi tu o poszczególne zapisy, lecz samą ideę dwóch narodów posiadających swoje suwerenne państwa.
Ostatecznie jednak pokój musi również zejść głębiej - na poziom ludzkich serc. „Pierwszym krokiem jest ten wskazany przez rzeczniczkę rodzin zakładników, Rachel Goldberg-Polin, tj. współczucie dla wzajemnego cierpienia” – mówi o. Patton. Chodzi o to, by przejść od zamknięcia się we własnym bólu, który napędził przemoc w celu rozwiązania problemu, do dostrzeżenia także bólu innych. „Tylko w ten sposób można odwrócić wrogość” – podkreśla kustosz Ziemi Świętej.
Szczególną rolę do odegrania w nawróceniu serc ku pokojowi i braterstwu mają religie. O. Patton zaznacza, że potrzeba dialogu międzyreligijnego, gestów takich, jak podpisanie wspólnej deklaracji o braterstwie przez Franciszka i wielkiego imama Al-Azhar, Ahmada Al-Tayyeba.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.