W Lublanie modlono się o pokój i zgodę między narodami.
Świadectwo wiary młodych ludzi jest bardzo potrzebne nie tylko danemu miastu, ale każdemu z krajów naszego kontynentu – podkreślają uczestnicy zakończonego wczoraj 46. Europejskiego Spotkania Młodych w stolicy Słowenii. W – Lublanie modlono się o pokój i zgodę między narodami.
Odpowiedzialny za przyjęcie Polaków brat Maciej z Taizé podkreślił, że zazwyczaj pierwsze dni po spotkaniu europejskim są trudne, ponieważ bracia widzą wszystkie niedoskonałości. W Lublanie naprawdę takich rzeczy niemal nie było – zaznaczył brat Maciej: „To, co jest dla mnie najważniejsze i co daje mi największą radość, to młodzi ludzie, którzy są zadowoleni z tego spotkania, i fakt, że spotkanie bardzo im się podobało. A modlitwy, szczególnie te wieczorne w dużej hali Arena były cudowne. Do tego dochodzi to, co dzieje się w duszach młodych ludzi w czasie spotkania: spotkania z drugim młodym człowiekiem, spotkania z rodzinami, które przyjmowały tych młodych ludzi, i w tej przyjaźni odnajdujemy Tego, który jest najważniejszy – Jezusa”.
Zdaniem kard. Grzegorza Rysia ludzie młodzi bardzo pragną być postrzegani jako aktywny podmiot działalności Kościoła. Chcą, by była w nim przestrzeń dla ich działań – podkreśla metropolita łódzki. „Ile razy się rozmawia z młodymi, którzy jakoś są związani z Taizé: czy to przez Europejskie Spotkania Młodych, czy to jest tygodniowa lub dłuższa wizyta w Taizé, to oni zawsze podkreślają, że jest tam przestrzeń, w którą mogą się angażować i przez staje się też ona ich przestrzenią: to jest ich Kościół - stwierdził kard. Ryś. – Chyba nie wszędzie, i o tym mówią, nie wszędzie spotykają się z udostępnieniem im przestrzeni do działania, do zaangażowania, do odpowiedzialności i oczywiście na tę miarę, jaka jest właściwa dla nich, w ich wieku i przy ich kompetencjach, jakie już nabyli. Stanowczo za dużo myślimy o nich jako o przyszłości Kościoła, a nie jako teraźniejszości, a przyszłością Kościoła są ich dzieci - daj Boże, natomiast oni są teraźniejszością Kościoła”.
Uczestnicy spotkania w Lublanie zabrali z sobą twarze i adresy nowych przyjaciół z innych krajów Europy. Postanowili, że w swoich miastach i parafiach będą spotykali się na modlitwach, kontynuując doświadczenie dni spędzonych w stolicy Słowenii. Za rok zamierzają spotkać się ponownie w stolicy Estonii.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.