Mszą święta pod przewodnictwem metropolity łódzkiego zainaugurowano mające trwać dwa lata synody parafialne
– Dzisiejsza liturgia otwiera przed nami dwa piękne lata i jeśli w tym czasie poddamy się Duchowi Świętemu, to nie tylko przeczytamy dokument końcowy Synodu naszej archidiecezji, tylko staniemy się, daj Boże, innym Kościołem! – mówił kard. Grzegorz Ryś. Dziś w południe Mszą święta pod przewodnictwem metropolity łódzkiego zainaugurowano mające trwać dwa lata synody parafialne, których celem jest przedyskutowanie i wprowadzenie ustaleń IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej w lokalnych wspólnotach.
W Eucharystii koncelebrowanej uczestniczyli księża biskupi: bp Ireneusz Pękalski, bp Marek Marczak, oraz księża diecezjalni i zakonni z całej archidiecezji.
Odwołując się do słów dzisiejszej Ewangelii metropolita łódzki powiedział: – Te słowa dzisiaj są bardzo mocne i kończą się obrazem, który dla nas wszystkich jest przestrogą: to jest obraz domu, który stał się wielką ruiną! Taką ruiną może być nasze osobiste, indywidualne doświadczenie wiary, ale taką ruiną też może być dom, którym jest nasz Kościół – zauważył duchowny.
– Dziś mierzymy się z obrazem domu obróconego w wielka ruinę. Jezus mówi nam o przyczynach domu w ruinie. My byśmy chcieli powiedzieć, że przyczyną jest powódź i wezbrana rzeka, która uderzyła w ten dom, ale Jezus mówi: nie! Nie to jest powodem, powodem jest brak fundamentu. Są takie domy, tak zbudowane, że żadna powódź, żadna wezbrana rzeka nie da im rady, ale to są domy zbudowane na solidnym fundamencie. W tej budowie budowniczy dotarł aż do samej skały, by oprzeć budowlę na solidnej skale. Dom na solidnym fundamencie przetrwa każdą powódź. To jest wielkie słowo nadziei, ale i jest to słowo, które nas prześwietla. Bo kiedy widzimy rysy na ścianach naszego domu, to mamy pokusę, by obwiniać wiatr, wodę. Jezus mówi nie skupiajcie się na tym, co jest na zewnątrz, ale skupcie się na fundamencie, bo fundamentu brakuje, albo potrzeba ten fundament pogłębić, wzmocnić. Dom – Kościół, który jest oparty na mocnym fundamencie, przetrwa każdą burzę – podkreślił abp Ryś.
– Nie wymyślamy domu, jakim jest nasza wiara. Nie wymyślamy kształtu domu, jakim jest nasza rodzina. Nie wymyślamy projektu domu, jakim jest Kościół. Budujemy w odniesieniu do Słowa. Nikt sam nie projektuje tego domu, nikt sam nie może go budować w oparciu o swoje pomysły i plany. „Jeżeli domu Pan nie zbuduje, to na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”. Jak w tym nie ma zamysłu, jak w tym nie ma ręki Pana, to w istocie rzeczy niby budując, już burzymy! Budujemy mając ciągłe odniesienie do słowa Bożego – zaznaczył duchowny.
Nawiązując do zakończonego IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej arcybiskup Ryś powiedział: – Przeżyliśmy 5 lat pięknej pracy. W tym czasie prowadził nas Duch Święty i to On nas wskrzesił do tej „roboty” po pandemii. Teraz jest czas na owoce. Owocem jest to, co się może wydarzyć w naszych parafiach. To, co teraz w tym samym Duchu Świętym będziecie wypracowywać w swoich lokalnych wspólnotach, to jest owoc. Żeby jednak ten owoc się wydarzył… żeby nie było tak, że był Synod, a teraz jest na półce i zostało jak było! By tak się nie stało, potrzebujemy dwóch lat uczciwej pracy w każdej parafii – od największej, po najmniejszą, w każdej wspólnocie tej diecezji, w każdym zakonie, w każdym domu – takim jak seminarium, jak kuria. Potrzebujemy pracy nad tym dokumentem, żeby się pytać: co z niego wynika? Co z tego wybieramy jako pierwsze do uczynienia, kto się chce w to zaangażować, kto czuje się do tego powołany przez Ducha Świętego? Wtedy się Synod dokona, wtedy będziemy odkrywać mądrość tego, co Duch Święty nam dał przez te 5 lat. Będziemy to odkrywać nie w teorii, nie w dyskusji, tylko będziemy to odkrywać wypełniając Słowo i realizując je – podkreślił duchowny.
Kończąc homilię metropolita łódzki powiedział: – Ta dzisiejsza liturgia otwiera przed nami dwa piękne lata i jeśli w tym czasie poddamy się Duchowi Świętemu, to nie tylko przeczytamy dokument końcowy Synodu naszej archidiecezji, tylko staniemy się, daj Boże, innym Kościołem – zakończył metropolita łódzki.
Na dzisiejszą liturgię do łódzkiej katedry przyjechały delegacje ze wszystkich parafii z terenu archidiecezji, a przedstawiciele lokalnych wspólnot pod koniec liturgii otrzymali symbol synodu – świecę synodalną, która w dniu jutrzejszym zapłonie we wszystkich parafiach podczas specjalnego obrzędu inaugurującego synod parafialny. Otrzymali też dwa dokumenty: Dokument Końcowy IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej oraz Vademecum Synodów Parafialnych.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.