Ponad 32 tys. osób zgłosiło chęć uczestnictwa w mszy beatyfikacyjnej rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów wraz z ich dziećmi - poinformowano w czwartek na konferencji prasowej w Przemyślu. Uroczystość odbędzie się 10 września we wsi Markowa, gdzie żyli Ulmowie i w 1944 r. zostali zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom.
Na konferencji prasowej dotyczącej przygotowań do uroczystości obecny był m.in. metropolita przemyski abp Adam Szal. Podkreślił, że o beatyfikacji rodziny Ulmów wspomniał w minioną środę papież Franciszek, który, zwracając się do Polaków, powiedział: "niech przykład tej bohaterskiej rodziny, która ofiarowała swoje życie, by ratować prześladowanych Żydów, pomaga wam w zrozumieniu, że do świętości i heroicznych czynów dorasta się poprzez wierność w małych, codziennych sprawach".
Hierarcha przypomniał również, że w środę rozpoczęła się nowenna przygotowująca wiernych do duchowego przeżycia tej uroczystości. "Bardzo leży mi na sercu, by ta uroczystość była przeżywana w duchu wiary" - dodał abp Szal.
Przeczytaj też: Autorka książki o rodzinie Ulmów: to historia męczeństwa, wojny, przyjaźni
Zapowiedział także, że od 24 września br. po Polsce peregrynować będą relikwie błogosławionej rodziny Ulmów. "W poszczególnych diecezjach relikwie będą przebywać po kilka dni" - dodał metropolita przemyski.
Według abp. Szala w uroczystości udział weźmie ok. 20 osób narodowości żydowskiej.
Wójt gminy Markowa Mirosław Mac powiedział, że głównym zadaniem samorządu było przygotowanie terenu, na którym odbędzie się uroczystość. Przypomniał, że ołtarz stanie na miejscowym stadionie. "Teren jest trudny, dlatego od kilku tygodniu staramy się m.in. poszerzyć drogi dojazdowe, poprawić zjazdy, aby bezpiecznie przyjąć pielgrzymów i zaproszonych gości" - powiedział Mac.
Obecna na konferencji wicedyrektor biura ds. beatyfikacji Małgorzata Sztolf podała, że do tej pory ponad 32 tys. osób zgłosiło chęć uczestnictwa w uroczystości beatyfikacyjnej.
"Z tej liczby ponad 18 tys. to osoby spoza archidiecezji przemyskiej. Blisko 1 tys. kapłanów będzie koncelebrować eucharystię, będzie też 80 kardynałów i biskupów. Służby liturgicznej będzie 150 osób. To są ogromne liczby, a zainteresowanie wciąż nie maleje. O czym świadczy chociażby to, że ponad 5,2 mln osób odwiedziło naszą stronę internetową ulmowie.pl, na której są wszystkie potrzebne informacje" - powiedziała.
Sztolf podała, że do biura spływają też prośby o relikwie Sług Bożych, nie tylko z Polski, ale też z całego świata, m.in. z Filipin i z krajów Ameryki Łacińskiej.
Wśród pielgrzymów do Markowej przybędą też grupy m.in. ze Słowacji, Ukrainy, Litwy i z USA.
Odpowiedzialny za logistykę i bezpieczeństwo uroczystości w Markowej Krzysztof Pobuta powiedział na konferencji, że tak duże wydarzenia, które zaplanowane zostało w tak małej miejscowości, od początku stwarzało ogromne wyzwanie pod względem logistyki. "Żadna miejscowość w Polsce, poza dużymi miastami, nie jest przygotowana, aby obsłużyć tak wielkie wydarzenia" - dodał.
Pobuta podkreślił, że obszar, na którym odbędzie się uroczystość, liczy ok. 7 hektarów, są to tereny nie tylko gminne, ale również prywatne, wydzierżawione od rolników. "Ten obszar jest już przygotowany na przyjęcie tysięcy wiernych" - zapewnił.
Jak przypomniał Pobuta, uroczystości rozpoczną się już w sobotę, kiedy w Markowej odbywać się będzie spotkanie młodych. A wieczorem tego dnia, w miejscu uroczystości, odbywać się będzie koncert.
W ocenie Pobuty do Markowej przyjedzie ponad 500 autokarów z pielgrzymami i ponad 3 tys. samochodów osobowych.
"Przygotowaliśmy odpowiednie parkingi, dlatego utrudnienia w ruchu w Markowej będą już od soboty. Największe utrudnienia będą od soboty od północy do niedzieli do godz. 16.00. Wówczas zamknięte zostaną drogi nie tylko w samej Markowej, ale też w najbliższym otoczeniu wsi" - powiedział.
Według Pobuty do Markowej w pieszych pielgrzymkach przyjdzie ok. 2 tys. osób.
Liturgia niedzielnej mszy św. beatyfikacyjnej będzie prowadzona w języku łacińskim i polskim. W trakcie mszy zaplanowane zostało też połącznie z papieżem Franciszkiem.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).