Jak powiedział Ojciec Święty, Światowe Dni Młodzieży nie są „fajerwerkami”, to znaczy chwilami entuzjazmu. Muszą być zintegrowane ze zwykłą pracą duszpasterską z młodzieżą. Franciszek wyjeżdża do Portugalii ze świadomością, że te spotkania mają w sobie wielką siłę, wręcz siłę, by zmienić czyjeś życie – powiedział kard. Pietro Parolin, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej w rozmowie z odpowiedzialnym za Radio Watykańskie i Vatican News Massimiliano Menichetti.
To pierwsze Światowe Dni Młodzieży po pandemii Covid-19. Ojciec Święty spotka się, wysłucha i porozmawia z młodymi ludźmi przybyłymi z całego świata na to wielkie święto wiary. Papież będzie w stolicy Portugalii od 2 do 6 sierpnia, będzie to 42. podróż zagraniczna właśnie z powodu ŚDM. Watykański sekretarz stanu zachęca również wszystkich, którzy nie będą mogli fizycznie uczestniczyć w Dniach, aby „czuli się zaangażowani i w pełni protagonistami” i wyjaśnia, że pobyt w Fatimie jest chciany po to, aby być blisko chorych i cierpiących oraz by modlić się o pokój.
Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej podkreśla: „Papież modli się za wszystkich młodych ludzi, którzy już wyruszyli do Lizbony w tych dniach, w przekonaniu, w świadomości, że te spotkania, te zgromadzenia mają w sobie wielką siłę, nawet siłę, by zmienić czyjeś życie. On sam powiedział niedawno, że „w takich dniach bardzo się wzrasta!”. Tak więc Ojciec Święty przygotowuje się do kolejnych Światowych Dni Młodzieży z wielką nadzieją i zachęca młodych ludzi, aby mieli to samo nastawienie do wszystkich momentów, które będzie z nimi przeżywał” – powiedział kard. Parolin.
W nawiązaniu do tego, że Światowe Dni Młodzieży zrodziły się z inicjatywy św. Jana Pawła II kard. Parolin powiedział: „wybór Jana Pawła II był niewątpliwie wyborem proroczym, proroczą intuicją, która mówiła właśnie o tym, że Kościół chce towarzyszyć młodym ludziom, chce im towarzyszyć, aby głosić im Ewangelię, aby ułatwić im spotkanie z Chrystusem”.
Kard. Parolin podkreśla, że Światowe Dni Młodzieży mają aspekt powszechnego braterstwa. Podkreśla fakt, że „młodzi ludzie, pochodzący z różnych krajów, a zatem z różnych kultur, języków, stylów życia różniących się od siebie, mogą się spotkać i wymienić się doświadczeniami, wymienić darami. Powinniśmy więc być wdzięczni, że to doświadczenie trwa już od 40 lat i że dziś ma wielką szansę wpłynąć na życie młodych ludzi” – stwierdza Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej.
Sekretarz Stanu zwraca uwagę na trzeci etap wizyty Portugalii, który będzie miał miejsce w Fatimie. „To ważna wizyta, podczas której Ojciec Święty spotka się z chorymi młodymi ludźmi i odmówi z nimi Różaniec Święty. Intensywny moment. Myślę, że papież chce powtórzyć przesłanie Matki Bożej skierowane do trojga pastuszków, kiedy objawiła się w odległym 1917 roku. Były to słowa pocieszenia, słowa nadziei w świecie ogarniętym wojną, niewiele różniące się od rzeczywistości, której doświadczamy dzisiaj. Matka Boża zaprosiła pastuszków, a za ich pośrednictwem ludzi, do modlitwy i odmawiania, w szczególności, Różańca Świętego, z wielką ufnością, aby uzyskać pokój na świecie” – mówi kard. Parolin.
„Chciałbym zakończyć stwierdzeniem, że, jak powiedział Ojciec Święty, Światowe Dni Młodzieży nie są „fajerwerkami”, to znaczy chwilami entuzjazmu, być może wielkiego entuzjazmu, które jednak pozostają zamknięte w sobie: to nie wystarczy, ale muszą być zintegrowane ze zwykłą pracą duszpasterską z młodzieżą. Dlatego przed każdym ŚDM musi być praca duszpasterska diecezji i parafii, które są wezwane do przygotowania światowych spotkań, a następnie musi być kontynuacja. Wierzę, że w tym czasie wszyscy młodzi ludzie, nawet ci, którzy nie mogą być fizycznie obecni w Lizbonie, powinni czuć się zaangażowani i w pełni protagonistami” – podsumowuje kard. Pietro Parolin, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej.
Publikujemy pełną treść wywiadu:
Massimiliano Menichetti – Watykan
Eminencjo, Franciszek spotka się z młodzieżą ŚDM w Lizbonie, w Portugalii. Jak papież przygotowuje się do tego spotkania?
Ojciec Święty ma wiele oczekiwań związanych z nadchodzącymi Światowymi Dniami Młodzieży w Lizbonie i już w kilku przesłaniach wideo zaprosił młodych ludzi, aby przyłączyli się do niego w tej pielgrzymce i przygotowali to wydarzenie kościelne, przygotowując je przede wszystkim poprzez modlitwę. Papież modli się za wszystkich młodych ludzi, którzy już wyruszyli do Lizbony w tych dniach, w przekonaniu, w świadomości, że te spotkania, te zgromadzenia mają w sobie wielką siłę, nawet siłę, by zmienić czyjeś życie. On sam powiedział niedawno, że „w takich dniach bardzo się wzrasta!”. Tak więc Ojciec Święty przygotowuje się do kolejnych Światowych Dni Młodzieży z wielką nadzieją i zachęca młodych ludzi, aby mieli to samo nastawienie do wszystkich momentów, które będzie z nimi przeżywał.
Kilka tygodni temu otrzymał również jako pewne zapoczątkowanie tego plecak, który młodzi pielgrzymi otrzymają później w Lizbonie.
Światowe Dni Młodzieży zrodziły się z inicjatywy św. Jana Pawła II. Jakie znaczenie ma to światowe spotkanie w 2023 roku?
Powiedziałbym, że wybór Jana Pawła II był niewątpliwie wyborem proroczym, proroczą intuicją, która mówiła właśnie o tym, że Kościół chce towarzyszyć młodym ludziom, chce im towarzyszyć, aby głosić im Ewangelię, aby ułatwić im spotkanie z Chrystusem; że Kościół musi czuć się coraz bardziej zaangażowany, na poziomie światowym, na rzecz młodzieży, na rzecz ich niepokojów i obaw, ich nadziei, i by odpowiadać także na ich oczekiwania, zawsze w tej perspektywie spotkania z Chrystusem, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Dlatego wydaje mi się, że ta prorocza intuicja przejawia się w całej swojej aktualności także w naszych czasach. Ta prorocza intuicja zachowuje całą swoją aktualność również dzisiaj, ponieważ chce potwierdzić zaangażowanie Kościoła na rzecz młodych pokoleń. Nasz świat, który jest w trakcie głębokich przemian, który doświadczył tragicznego doświadczenia pandemii Covid i który przeżywa liczne konflikty, dziś na całej planecie bardziej niż kiedykolwiek potrzeba, aby młodzi ludzie spotkali oblicze Jezusa Chrystusa, poznali Jego zbawcze Słowo i stali się Jego uczniami. Tak więc Światowe Dni Młodzieży okazują się nadal ważnym narzędziem i sposobnością do ewangelizacji świata młodzieży.
Ponadto ma aspekt powszechnego braterstwa fakt, że ci młodzi ludzie, pochodzący z różnych krajów, a zatem z różnych kultur, języków, stylów życia różniących się od siebie, mogą się spotkać i wymienić się doświadczeniami, wymienić darami.
Powinniśmy więc być wdzięczni, że to doświadczenie trwa już od 40 lat i że dziś ma wielką szansę wpłynąć na życie młodych ludzi.
Czego Kościół może się dziś nauczyć od młodych ludzi?
Uważam, że Kościół stoi przed wielkim wyzwaniem przekazywania wiary, przekazywania wiary światu, mówiąc ogólnie. I wierzę, że w tym zadaniu, które stoi przed Kościołem, młodzi ludzie mają nam coś do powiedzenia.
W dzisiejszym świecie nie jest mało tych, którzy nie znają Jezusa Chrystusa lub być może Go odrzucili, rośnie więc liczba tych, którzy stracili wiarę i zachowują się tak, jakby Boga nie było. Papież często mówił o tym zerwaniu w przekazywaniu wiary między pokoleniami ludu Bożego, wyjaśniając, że jest to w pewnym sensie normalne, że czują się prawie rozczarowani Kościołem i przestają utożsamiać się z tradycją katolicką. Wzrasta liczba rodziców, którzy nie chrzczą swoich dzieci, nie uczą ich modlitwy lub odchodzą do innych wspólnot wyznaniowych (Evangelii Gaudium 70).
Ta sytuacja, której musimy być świadomi i którą musimy brać pod uwagę, ściśle dotyka egzystencji młodych ludzi, którzy noszą w sobie pytania, wiele wątpliwości, i wiele pytań, na które nie wiedzą, jak odpowiedzieć. To właśnie dlatego młodzi ludzie proszą Kościół, aby Kościół odnowił swój apostolski rozmach i bez lęku wszedł na drogę nawrócenia duszpasterskiego i misyjnego, czego tak bardzo pragnie Ojciec Święty. Trzeba być kreatywnym, trzeba znaleźć odwagę i odpowiedni język, aby przedstawić dzisiejszej młodzieży Jezusa Chrystusa w całej Jego świeżości, w całej Jego aktualności, w taki sposób, aby także dzisiejsi młodzi ludzie, którzy mają inną wrażliwość, style, sposoby działania niż ich rówieśnicy z przeszłości, mogli Go spotkać i przeżyć głębokie doświadczenie wiary, a z tego głębokiego doświadczenia wiary narodzi się później także pragnienie dzielenia się Nim ze wszystkimi ich rówieśnikami. Jest to zatem zaproszenie, aby nie pozostawać spokojnie w naszych murach, ale stać się prawdziwie misjonarzami wobec młodych ludzi i bardziej zaangażować ich w tę wędrówkę wiary.
Świat przeżywa tak wiele kryzysów: wojny, ubóstwo, obojętność, opuszczenie, egoizm, sekularyzm... Czy młodzi ludzie mogą przezwyciężyć te wyzwania?
Tak, i wierzę, że wskazanie przychodzi do nas właśnie w Orędziu, które Ojciec Święty skierował do młodych na ŚDM, gdzie przedstawia Matkę Bożą, która po Zwiastowaniu pospiesznie wstaje i udaje się (Łk 1, 39) do swojej kuzynki Elżbiety, aby pomóc jej w potrzebie. Tutaj więc Matka Boża pokazuje nam, pokazuje przede wszystkim młodym ludziom, drogę bliskości i spotkania. I wierzę, że młodzi ludzie, właśnie wtedy, gdy podążają tymi drogami, drogami bliskości i spotkania, mają w sobie zdolność do stawienia czoła i pomocy w rozwiązaniu i przezwyciężeniu wielu wyzwań naszego społeczeństwa.
Mam na myśli świadectwa tak wielu młodych ludzi, którzy, podobnie jak Matka Boża, nie bali się porzucić swoich wygód, aby zbliżyć się do tych, którzy są w potrzebie, nie zamykają się w sobie, ale decydują się wykorzystać swoje talenty, swoje dary, swoje zdolności, to, co otrzymali dla innych i starają się poprzez wybory, które mogą również wydawać się raczej ograniczone, raczej małe wybory, aby dobro wzrastało w świecie. Uważam, że jest to wkład, jaki młodzi ludzie mogą wnieść w wielkie wyzwania naszych czasów.
Etap fatimski został dodany do ŚDM. Jakie znaczenie ma ta wizyta w sanktuarium Matki Bożej?
To ważna wizyta, podczas której Ojciec Święty spotka się z chorymi młodymi ludźmi i odmówi z nimi Różaniec Święty. Intensywny moment. Myślę, że papież chce powtórzyć przesłanie Matki Bożej skierowane do trojga pastuszków, kiedy objawiła się w odległym 1917 roku. Były to słowa pocieszenia, słowa nadziei w świecie ogarniętym wojną, niewiele różniące się od rzeczywistości, której doświadczamy dzisiaj. Matka Boża zaprosiła pastuszków, a za ich pośrednictwem ludzi, do modlitwy i odmawiania, w szczególności, Różańca Świętego, z wielką ufnością, aby uzyskać pokój na świecie.
Papież Franciszek, który zawsze nosi w sercu dramat osób związanych z konfliktami, podczas tej wizyty w Sanktuarium Fatimskim w czasie ŚDM prosi nas, abyśmy nie tracili ducha i wytrwali w modlitwie, a szczególnie w modlitwie różańcowej.
ŚDM mogą i muszą być momentem słuchania. Co według księdza kardynała może wyniknąć z tego spotkania?
Tam jest łaska Boża działająca w sercach ludzi i w sercach młodzieży, ale chciałbym podkreślić, że są trzy momenty spotkania, które wydają mi się bardzo ważne. Pierwszym z nich jest słuchanie Pana, Jego wezwania. Szczególnie ważnym momentem w tym znaczeniu jest Czuwanie, sobotnia wieczorna celebracja, podczas której przeżywamy również czas adoracji eucharystycznej. Spotkanie z Panem obecnym w Eucharystii i pozwolenie na spotkanie z Nim obecnym w Eucharystii oznacza gotowość do słuchania także Jego Słowa: ma miejsce spotkanie, które może naprawdę zmienić życie wielu młodych ludzi.
Drugim momentem słuchania jest słuchanie Papieża. Wiemy, jak bardzo Papież potrafi wejść w kontakt i dostosować się do młodych ludzi, jak bardzo potrafi do nich mówić, przekazać im słowa, które mogą nimi wstrząsnąć, zachęcić ich, pobudzić do dania z siebie tego, co najlepsze. Także spotkanie z Następcą Piotra, jako świadkiem i nauczycielem wiary, może stać się punktem zwrotnym w życiu młodych ludzi.
Trzeci moment to spotkanie młodych ludzi i słuchanie siebie nawzajem: każdy Światowy Dzień Młodzieży jest również okazją do spotkania, jak już powiedziałem, młodych ludzi z innych krajów, aby odkryć, jak ich rówieśnicy żyją swoją różnorodnością i jak możemy się nawzajem ubogacać.
Co powiedzieć wielu młodym ludziom, którzy nie będą w Lizbonie, choć chcieliby tam być?
Tak, wiemy, że podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie odbędą się również wydarzenia lokalne, które będzie można śledzić za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ci, którzy nie mogą – z różnych powodów – pojechać do Lizbony, powinni, zachęcam ich, by zjednoczyli się duchowo z Papieżem i ich rówieśnikami, którzy są w Portugalii i przeżywali, nawet jeśli z daleka, mocno to doświadczenie, modląc się z nimi i za nich, za tych, którzy są w Lizbonie. Tak więc i oni muszą poczuć się żywą częścią tych ŚDM!
Chciałbym zakończyć stwierdzeniem, że, jak powiedział Ojciec Święty, Światowe Dni Młodzieży nie są „fajerwerkami”, to znaczy chwilami entuzjazmu, być może wielkiego entuzjazmu, które jednak pozostają zamknięte w sobie: to nie wystarczy, ale muszą być zintegrowane ze zwykłą pracą duszpasterską z młodzieżą. Dlatego przed każdym ŚDM musi być praca duszpasterska diecezji i parafii, które są wezwane do przygotowania światowych spotkań, a następnie musi być kontynuacja. Wierzę, że w tym czasie wszyscy młodzi ludzie, nawet ci, którzy nie mogą być fizycznie obecni w Lizbonie, powinni czuć się zaangażowani i w pełni protagonistami.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.