Watykan ogłosił w sobotę, że zażegnany został konflikt z Chinami wokół nominacji biskupa Szanghaju Josepha Shen Bina. Papież Franciszek mianował go na to stanowisko po tym, gdy wiosną tego roku ten dotychczasowy ordynariusz diecezji Haimen objął diecezję w Szanghaju na mocy jednostronnej decyzji chińskich władz i bez zgody Stolicy Apostolskiej.
W minionych miesiącach sprawa ta wywołała poważne napięcia między Watykanem a Pekinem.
W sobotnim biuletynie Watykanu pojawiła się informacja o papieskiej nominacji dla ordynariusza Szanghaju, którego Franciszek przeniósł z diecezji Haimen w prowincji Jiangsu.
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin powiedział w wywiadzie dla watykańskich mediów: "Ojciec Święty Franciszek postanowił uzdrowić nieprawidłowość kanoniczną, do jakiej doszło w Szanghaju, mając na celu dobro diecezji i owocne pełnienie posługi duszpasterskiej przez biskupa".
"Intencja Ojca Świętego jest nade wszystko duszpasterska i pozwoli biskupowi Shen Binowi działać z większym spokojem, by krzewić ewangelizację i sprzyjać komunii kościelnej" - oświadczył kardynał Parolin.
Dodał następnie: "Jednocześnie mamy nadzieję, że będzie on mógł, w porozumieniu z władzami, sprzyjać sprawiedliwemu i rozsądnemu rozwiązaniu innych oczekujących kwestii w tej diecezji, jak na przykład sytuacji dwóch biskupów pomocniczych". W tym kontekście sekretarz stanu przypomniał, że biskup Thaddeus Ma Daqin nie może sprawować tam posługi, a bp Giuseppe Xing Wenzhi złożył rezygnację.
53-letni biskup Szanghaju, mianowany przez władze Chin, a obecnie zatwierdzony przez papieża, jest przewodniczącym organu o nazwie Kolegium chińskich biskupów katolickich.
Decyzja Franciszka jest zatem gestem dobrej woli, by nie zaostrzać trudnych relacji z władzami Chin w sprawie nominacji biskupów.
W 2018 roku Watykan zawarł z Pekinem tymczasową umowę w tej kwestii, po latach napięć na tle mianowania przez chińskie władze biskupów bez zgody papieża. Porozumienie to zostało odnowione w zeszłym roku. Nie jest ono w pełni przestrzegane przez stronę chińską.
Już miesiąc później Stolica Apostolska wyraziła zdziwienie i żal z powodu nieuzgodnionej z nią kolejnej nominacji. Kardynał Parolin oświadczył, że w przypadku "nowych i niespodziewanych sytuacji" podejmowane będą starania, by rozwiązać je "w dobrej wierze i z dalekowzrocznością".
"Ufając w mądrość i dobrą wolę wszystkich mamy nadzieję osiągnąć pozytywne rezultaty, przydatne, by podążać dalej drogą przezwyciężając wszelkie trudności" - wyjaśnił kardynał Parolin.
Zaznaczył także: "Musimy razem zapobiegać konfliktowym sytuacjom, które powodują niezgodę i nieporozumienia we wspólnotach katolickich, a dobra realizacja porozumienia jest jednym ze środków, by to zrobić, wraz ze szczerym dialogiem".
Jak wskazał sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, "w obecnym kluczowym momencie realizacji umowy potrzeba dobrej woli, zgody i współpracy".
Watykan, zadeklarował, że "zdecydowany jest wywiązać się z tego, by droga była kontynuowana".
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.