„65 lat temu zabroniono o. Kaszubie celebrować Mszę św. w tym kościele. I teraz właśnie, 13 czerwca, zebrała się wspólnota wiernych, wypełniła świątynię” – mówi ks. Władysław Czajka o niedawnym wydarzeniu w Równem na Ukrainie.
Pomimo trwającej wojny, alarmów przeciwlotniczych i tragedii ludzi, których bliscy znaleźli się na wschodzie kraju, miejscowa wspólnota rzymskokatolicka żyje. Stąd niezwykle cenną była dla niej Eucharystia w kościele św. Antoniego, gdzie zabroniono kultu w 1958 r.
Uroczystej Mszy przewodniczył bp Witalij Skomarowski, ordynariusz diecezji łuckiej, a uczestniczyli w niej liczni wierni, rodziny z dziećmi, duchowieństwo różnych obrządków, a także przedstawiciele władz. Po celebracji odsłonięto na fasadzie budynku tablicę upamiętniającą posługę ostatniego duszpasterza, który na stałe posługiwał w tej świątyni, o. Serafina Kaszuby. Obecnie w kościele nadal mieści się Sala Muzyki Kameralnej i Organowej. Trwają jednak rozmowy o wydzieleniu choćby części byłego miejsca kultu do modlitwy.
Ks. Czajka, proboszcz tamtejszej parafii św. Piotra i Pawła, zauważył, że ostatnio dochodzi do podobnych ożywczych wydarzeń. Niedawno bowiem, pod koniec marca, miał miejsce powrót do miasta kopii wizerunku Matki Bożej Rówieńskiej, umieszczonej właśnie w świątyni, którą kapłan się opiekuje. W takim kluczu duchowny odczytuje też Mszę w kościele św. Antoniego.
„Ja widzę, że to było możliwe dzięki harmonijnej współpracy naszego rówieńskiego środowiska. A tak w ogóle to można określić jako prezenty Pana Boga te dni, o których wspomniałem: powrót Maryi, powrót św. Antoniego, powrót o. Serafina Kaszuby, powrót ludzi do tego kościoła. My przed tym budynkiem staliśmy [już] w 1991 r., modliliśmy się o zwrot tego kościoła… Tutaj zupełnie w innych okolicznościach weszliśmy – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Czaja. – Symboliczny powrót. Jest jeszcze wielu ludzi, którzy pamiętają swoje spotkania w kościele św. Antoniego (…). A jak to będzie? Chyba trzeba też (…) oddać to w ręce Boga. Oddać to w ręce Boga – o. Kaszuba to mocno podkreślał; mocno podkreślał, aby nie rozminąć się z wolą Bożą (…). To, co nastąpiło, to było naprawdę wielkie wydarzenie, nawet epokowe: 65 lat temu doszło do ostatniej Mszy świętej. To ludzie podkreślają: że to rzecz, która niemożliwa była już tyle lat. Tylu dobrych ludzi po drodze się spotykało, ale teraz ta współpraca nabrała jakiegoś [jeszcze] innego charakteru.“
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.