Zebranie episkopatu odbyło się na Warmii ze względu na przypadające w tym roku 550. rocznicę urodzin i 480. rocznicę śmierci Mikołaja Kopernika.
Prace Synodu o synodalności, przygotowania do Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie oraz sytuacja w Ukrainie - to niektóre tematy zakończonego dziś w Lidzbarku Warmińskim 395. Zebrania Plenarnego KEP. Delegat Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego podziękował Kościołowi w Polsce za ogromną pomoc świadczoną w naszym kraju ukraińskim uchodźcom.
Zebranie odbyło się na Warmii ze względu na przypadające w tym roku 550. rocznicę urodzin i 480. rocznicę śmierci Mikołaja Kopernika. Z tej okazji w Polsce przeżywany jest Rok Mikołaja Kopernika. Przy grobie wielkiego astronoma w katedrze we Fromborku biskupi odprawili Mszę św.
Głównym tematem spotkania były przygotowania do XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędą się w dniach 4-29 października w Watykanie. Z tej okazji w zebraniu uczestniczyli przedstawiciele kilkunastu episkopatów, którzy podzielili się refleksjami na temat przebiegu synodu oraz sytuacją Kościoła w ich krajach.
Synod o synodalności - polski wymiar
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki przypomniał, że zwołany przez papieża Franciszka synod o synodalności to proces, który toczy się swoją drogą i swoimi regułami, od poziomu diecezjalnego przez ogólnopolski, potem europejski i następnie międzykontynentalny.
Dodał, że poza kwestiami wspólnymi jest wiele rozbieżności, które ujawniły się m. in. na kontynentalnym spotkaniu w Pradze - jak proces podejmowania decyzji w Kościele, synodalny sposób sprawowania władzy, kryzys rodziny, troska o osoby zmarginalizowane i wykluczone.
- Nasze przygotowania dotyczą obecnie tego, co ma nastąpić po prezentacji Instrumentum laboris (20 czerwca) a przed samym synodem w Watykanie. - Staramy się przygotować do niego tak, aby podjąć najtrudniejsze tematy i skonfrontować się z nimi nie w takim duchu, aby dążyć do sporów, ale aby przedstawić te trudne kwestie w odniesieniu do nauczania Soboru Watykańskiego II - powiedział abp Gądecki, wymieniając w tym kontekście m.in. kwestię sprawowania władzy i udziału w niej, kwestię święceń kobiet czy sam temat synodalności.
Na to, by w pracach synodalnych pamiętać o fundamencie teologicznym zwrócił uwagę abp Adrian Galbas. W przeciwnym razie, jak wskazał, będzie to budowanie domu od dachu. Jednocześnie synod jest Kościołowi w Polsce niezwykle potrzebny, bo synodalność bardziej odpowiada naturze Kościoła niż feudalnie praktykowana hierarchiczność - zaznaczył.
Jego zdaniem podczas spotkań kontynentalnych a wcześniej - narodowych, na pierwszy plan wysuwały się kwestie praktyczne, np. sprawa osób, które czują się w Kościele zmarginalizowane, relacje między duchownymi a świeckimi czy współodpowiedzialność za decyzje podejmowane w Kościele. W syntezach widać wiele różnych i bardzo szczegółowych tematów, tymczasem fundamentem musi być teologia.
“To dobra teologia kształtuje praktykę, a nie odwrotnie, więc nie może być tak, że jakieś praktyczne żądania wpływają na teologię - a czuję, że takie zagrożenie istnieje” - przyznał hierarcha w rozmowie z KAI.
Koordynator prac Synodu o synodalności w Kościele w Polsce stwierdził, że dotychczasowe prace synodalne ujawniły dwa podstawowe deficyty. Po pierwsze deficyt rozumienia tego, czym jest synodalność i jaka jest jej teologiczna koncepcja. Po drugie deficyt rozumienia praktyki rozeznawania wspólnotowego. Zdaniem hierarchy, choć o synodalności mówi się tak wiele, to mało kto wie na czym ona ostatecznie polega.
Przyznał też, że niektórzy rozumieją synodalność wedle klucza demokratycznego, kiedy to ci, którzy osiągnęli większość uważają, że posiedli też prawdę, co - jak podkreślił - jest niebezpieczne. “Nabrałem takiego przekonania po spotkaniu praskim, na którym było jednak bardzo dużo chaosu. Wynika on zaś z braku świadomości czym jest natura Kościoła” - tłumaczy abp Galbas.
Jednocześnie abp Galbas zdecydowanie broni idei synodalności zwracając uwagę, że ruch w kierunku synodalności, który nabrał przyspieszeniu za sprawą Franciszka - nie zaczął się w tej chwili. Od czasów Soboru Watykańskiego II możemy mówić o dużej zmianie paradygmatu. Wymaga to jednak dużej cierpliwości oraz pokory. Tymczasem, zaznaczył hierarcha, wśród wielu uczestników drogi synodalnej jest żądanie pośpiechu, że to trzeba natychmiast i że pod koniec październiku w Kościele zostaną ustanowione nowe normy w Kościele. To też świadczy o pewnej ignorancji i braku zrozumienia - stwierdził.
Zdaniem abp. Galbasa, niezależnie od postępu Synodu w Polsce można już realizować coś, co on sam określa jako tzw. “miękką synodalność”. “Ludzie zyskali możliwość wypowiedzenia tego, co myślą, czują i jak widzą różne sprawy oraz doświadczyli kultury wysłuchania ich słów - i już to buduje wspólnotę i więzi” - podkreśla hierarcha. Wyraził przy tym nadzieję, że ten proces wyda w Polsce dobre plony, trzeba tylko pomóc temu procesowi dojrzewać.
Zdaniem duchownego, polska droga synodalna pokazała, że większość ludzi jest wobec tego procesu obojętna. U niektórych wzbudziła zaś ogromny lęk przed zmianami, które interpretują jako zagrożenia dla istnienia Kościoła. Wysuwa się przy tym żądanie wierności tradycji, podczas gdy droga synodalna nigdy nie chciała tradycji zniszczyć ani zanegować - wskazuje hierarcha. Inni z kolei wyrażali oczekiwania na gwałtowną zmianę nauczania Kościoła w różnych szczegółowych kwestiach, takich jak święcenia kapłańskie kobiet czy Komunii dla osób żyjących w ponownych związkach.
Zdaniem duchownego na zdecydowanie większą uwagę - biskupów i całego Kościoła w Polsce - zasługuje polska synteza synodalna, która także w Rzymie została uznana za bardzo głęboką. Chodzi zwłaszcza o warstwę formacyjną tego dokumentu, to znaczy miejsca pokazujące oczekiwanie wobec księdza czy dotyczące relacji między duchownymi a świeckimi.
“Jeżeli ludzie mówią, że oczekują księdza, który będzie wierzący, to znaczy, że mają doświadczenie takiego, który - jak przypuszczają patrząc na styl jego posługi - jest niewierzący. Jeżeli proszą o to, by kazania były oparte na słowie Bożym, to znaczy, że słyszą wiele takich, które na nim oparte nie są” - wskazuje abp Galbas.
Jego zdaniem polska synteza synodalna, potraktowana dotąd nazbyt lekko, zasługuje na zdecydowanie poważniejsze potraktowanie także z uwagi na jego autorów, to znaczy osoby, które są w środku Kościoła, i dla których jest on bardzo ważny.
Hierarcha wyraził nadzieję, że wszyscy w Kościele w Polsce przekonają się do tego, do czego zaprasza ich papież Franciszek. “Jego podstawowa teza jest taka, że synodalność w rozumieniu Soboru Watykańskiego II bardziej odpowiada naturze Kościoła niż feudalnie praktykowana hierarchiczność” - powiedział abp Galbas dodając, że życzliwe przyjęcie procesu synodalnego po prostu Kościołowi w Polsce pomoże.
Prof. Aleksander Bańka, mówił m. in. o tym, co jest zbieżne, jeśli chodzi o postulaty Kościoła w Polsce z uwagami nadesłanymi przez inne episkopaty w Europie? - Wspólnym punktem jest na pewno pytanie o młodzież, czyli jak młodych w Kościele angażować. Na pewno istotna jest kwestia relacji między świeckimi a duchowieństwem. Jest ona może bardziej sygnalizowana jako problem w Kościołach w Europie Wschodniej, Kościoły zachodnie mniej już to postrzegają jako pewien dylemat - zaznaczył prof. Bańka.
Jakie różnice zauważalne są między synodalnymi postulatami Europy i innych kontynentów? Zdaniem prof. Bańki, europejskie Kościoły kładą mocniejszy akcent na kwestię obecności kobiet w przestrzeni Kościoła. - W innych dokumentach to się również pojawia, ale Kościół zachodni chyba akcentuje to najmocniej. Pojawiły się np. głosy z Luksemburga, że należałoby rozważyć dostępność święceń dla kobiet na różnych poziomach. Podkreślam, to nie jest głos całego Kościoła zachodniego, bo też ten Kościół nie jest jednorodny, jest bardzo różnorodny i podzielony także co do rozpoznawania priorytetów. Ale takie głosy też wybrzmiewają - zaznaczył prof. Aleksander Bańka.
Z kolei w niektórych pozaeuropejskich Kościołach mocniej niż na Starym Kontynencie formułowane są postulaty dotyczące ekologii, ubóstwa, wsparcia wobec prześladowań, jakie dotykają chrześcijan będących mniejszością. - Wydaje mi się, że w Kościołach zachodnich wybrzmiewają głosy bardziej niż gdzie indziej spolaryzowane: z jednej strony te konserwatywne, próbujące zachować doktrynę i reformować Kościół od strony duszpasterskiej, z drugiej strony bardziej progresywne, które widzą potrzebę zmian w kwestiach wrażliwych, np. sprawowaniu władzy w Kościele, wspomnianych święceniach dla kobiet czy duszpasterskiego zaopiekowania osób czujących się jako wykluczone, np. LGBTQ+. Podobnie jest w dokumencie kontynentalnym z Ameryki Północnej. Na innych kontynentach te kwestie się pojawiają, ale siła tego akcentu jest mniejsza - stwierdził prof. Bańka.
Ukraina dziękuje za pomoc uchodźcom
Wyrazy wdzięczności dla Episkopatu Polski i wszystkich wierzących w naszym kraju za wspieranie uchodźców z Ukrainy przekazał delegat synodu biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. W swoim wystąpieniu bp Teodor Martyniuk MSU zaznaczył, że liczbę uchodźców ukraińskich szacuje się na około 15 milionów, z czego 8 to uchodźcy wewnętrzni zaś około 7 milionów przed rosyjską agresją schroniła się za granicę. Około 3 miliony uchodźców przyjęła Polska.
„Jesteśmy wdzięczni za to, że Polacy otworzyli drzwi swoich domów, zwłaszcza dla matek i dzieci” – powiedział bp Martyniuk. Dodał, że obecnie w wielu polskich świątyniach rzymskokatolickich sprawowane są liturgie w obrządku bizantyjskim. „Emigrowanie zawsze jest zagrożone utratą wiary i wzmożonym poczuciem samotności, dlatego jest czymś bardzo ważnym to, że uchodźcy mogą się modlić wedle swojej liturgii i w swoim języku” – zaznaczył 49-letni duchowny.
Bp Martyniuk wskazał z uznaniem, że wielu polskich biskupów wsparło duchownych greckokatolickich, którzy przyjechali z Ukrainy, by roztoczyć opiekę duszpasterską nad ukraińskimi uchodźcami. Obecnie wspierają oni duchownych, którzy posługiwali tu na co dzień.
Podczas zebrania biskupi zapewnili o modlitwie za Ukrainę, która przeciwstawia się rosyjskiej agresji. Zaapelowali o jak najszybsze i sprawiedliwe zakończenie konfliktu oraz podziękowali wszystkim organizacjom i osobom prywatnym „za nieustanną pomoc uchodźcom wojennym znajdującym schronienie w naszej Ojczyźnie, a także niosącym pomoc humanitarną tym, którzy pozostają w Ukrainie”. Poprosili również o nieustanną modlitwę o pokój.
17 czerwca br., we wszystkich parafiach, zostanie odmówiony Akt zawierzenia Ukrainy i Rosji Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny.
W 80. rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu, biskupi zapewnili o modlitwie w intencji pomordowanych - głosi wydany po obradach komunikat. Kolejnym krokiem na drodze pojednania polsko-ukraińskiego będzie wspólne orędzie przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego i zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp. większego Światosława Szewczuka, które zostanie podpisane 7 lipca br. w Warszawie. Biskupi przypomnieli w komunikacie, że „przebaczenie nie oznacza zapomnienia, ale jest niezbędnym warunkiem w procesie pojednania, które może zostać zbudowane tylko na fundamencie miłości i prawdy”.
Komisja badająca dramat wykorzystywania seksualnego
Abp Wojciech Polak przedstawił biskupom stan prac nad koncepcją komisji niezależnych ekspertów, która ma zbadać dramat wykorzystywania seksualnego małoletnich, których dopuścili się duchowni i konsekrowani w Kościele w Polsce. Decyzję o rozpoczęciu prac nad powołaniem takiej komisji biskupi podjęli na zebraniu plenarnym KEP w marcu br.
- Od marca wraz z o. Adamem Żakiem SJ oraz zespołem moich współpracowników rozpocząłem rozmowy i konsultacje służące wypracowaniu koncepcji funkcjonowania takiej komisji. W tym celu poprosiłem o przeanalizowaliśmy sposoby pracy analogicznych komisji, które powstały w ostatnich dziesięcioleciach w USA, Niemczech, Australii, Francji, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii i Portugalii - powiedział Prymas. - Głównie chodziło nam o przyjrzenie się metodologii badań jaka została przyjęta w tych krajach. Dziś przekazałem biskupom zestawienie zastosowanych przez inne komisje metodologii badań - dodał metropolita gnieźnieński.
Abp Polak przypomniał, że we Francji prace koncepcyjne nad powołaniem komisji zajęły biskupom rok biskupom, a sama praca komisji trwała kolejne 3 lata.
Biskupi upoważnili Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży do podjęcie rozmów z konferencjami wyższych przełożonych zakonów męskich i zgromadzeń żeńskich w Polsce, aby prace nad komisją i jej powołanie było wspólnym dziełem wszystkich przełożonych kościelnych w Polsce. W najbliższych dniach Ksiądz Prymas ma spotykać się z konsultami zakonnymi, aby rozmawiać na ten temat.
Z drugiej strony biskupi podjęli decyzję o włączenie do prac nad koncepcją komisji trzech reprezentantów Episkopatu: biskupa Ryszarda Kasynę, przewodniczącego Rady Prawnej KEP, by już na tym etapie uwzględnić aspekty prawnokanoniczne, a także arcybiskupa Grzegorza Rysia oraz biskupa seniora Jana Kopca, których wiedza historyczna i doświadczenie pracy archiwalnej są niezwykle przydatne.
Biskupi zgodzili się dziś również, aby komisja, której koncepcja jest wypracowywana, obejmowała okres badań od 1945 do momentu powołania komisji, a w związku z tym, aby jej badania miały charakter interdyscyplinarny, a nie tylko historyczny.
Przed beatyfikacją Rodziny Ulmów
O przygotowaniach do beatyfikacji rodziny Ulmów mówił podczas obrad abp Adam Szal. Metropolita przemyski przekazał KAI, że liturgiczne wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów obchodzone będzie najprawdopodobniej 7 lipca. Tego dnia w 1935 roku Józef i Wiktoria zawarli sakrament małżeństwa i dlatego tę datę zaproponowano Stolicy Apostolskiej. Małżeństwo Ulmów, oraz ich siedmioro dzieci, zamordowali niemieccy żandarmi w 1944 r. za ukrywanie Żydów. 10 września w Markowej na Podkarpaciu cała rodzina zostanie beatyfikowana.
Abp Szal wyraził nadzieję, że nadchodząca beatyfikacja uwrażliwi współczesnych polskich katolików na to, co było bliskie rodzinie Ulmów. “A im bliskie było zwyczajne życie: troska o utrzymanie rodziny, o dobrze wykonaną pracę na roli, wzajemna miłość otwartość na życie” - powiedział duchowny. Byli też otwarci na życie wspólnotowe - wioski i parafii, w której żyli, ale też otwarci na świat.
Hierarcha zwrócił uwagę, że Józef Ulma, zwykły chłop i rolnik miał własną biblioteczkę. Większość książek przetrwała do dzisiaj i widać, że były czytane. Pewne fragmenty są podkreślone, a najbardziej znamienne dotyczą Pisma Świętego, w którym zakreślone są dwa fragmenty: przypowieść o miłosiernym Samarytaninie i o miłości nieprzyjaciół.
Ponadto Józef Ulma miał wiele pasji, dotyczących głównie prowadzenia gospodarstwa i nowatorskich rozwiązań w tej dziedzinie. Prowadził hodowlę jedwabników, uprawiał morwę, założył sad, brał udział w założeniu spółdzielni Mleczarskiej w Markowej. Podejmowali te działania wspólnie, bo przecież byli rodziną - zaznaczył abp Szal.
Metropolita przemyski powiedział, że prośba o to, by wspomnienie nowych błogosławionych miało miejsce corocznie 7 lipca - w dniu zawarcia przez nich ślubu - podyktowane było troską o współczesną rodzinę. “Dziś w pewnym sensie kwestionuje się potrzebę sakramentu małżeństwa, potrzebę jakiegokolwiek stałego związku" - powiedział hierarcha. Związek kobiety i mężczyzny jest piękny właśnie przez charakter sakramentalny, przez miłość, wierność, uczciwość małżeńską i trwanie aż do śmierci” - zaznaczył duchowny.
Abp Szal wyraził nadzieję, że propozycja dotycząca daty liturgicznego wspomnienia błogosławionej rodziny Ulmów zostanie przez Stolicę Apostolską przyjęta, a następnie uroczyście ogłoszona podczas beatyfikacji w dniu 10 września w Markowej.
Małżonkowie Józef i Wiktoria Ulmowie w czasie okupacji ukrywali w swoim gospodarstwie ośmioro Żydów, za co 24 marca 1944 r. zostali zamordowani przez Niemców. Najpierw zabito ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę, w tym Wiktorię, która była w zaawansowanej ciąży, a także sześcioro dzieci.
Przygotowania do ŚDM w Lizbonie
Kwestie duszpasterstwa młodych i przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie przedstawił bp Grzegorz Suchodolski. W wydarzeniu weźmie udział około 800 biskupów z całego świata, natomiast 20-tysięcznej grupie polskiej młodzieży, towarzyszyć będzie 21 biskupów. Każdy z nich będzie głosił na miejscu jedną lub dwie katechezy. Wielu z nich wyjeżdża już na „Dni w diecezjach", które odbędą się w dniach 26 do 31 lipca.
Przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Polski przedstawił też inicjatywę tak zwanej „Sceny polskiej”, która będzie funkcjonowała od 26 lipca do 4 sierpnia na lizbońskim stadionie. Tam będą odbywać się zarówno katechezy poranne, jak i festiwal młodych oraz wieczorne koncerty, w których wezmą także udział znani polscy wykonawcy. 2 sierpnia odbędzie się tam spotkanie Polaków i Polonii. Podczas Mszy św. o godzinie 17.00 homilię wygłosi abp Grzegorz Ryś.
Biskup przyznał, że wyjazd na ŚDM nie jest tani, bowiem wyniesie ok 4,5 tys. zł. Jednakże takie spotkania są młodym potrzebne. “Wielu młodych przyznających się do Chrystusa jest mniejszością i spotkanie z wieloma rówieśnikami, z różnych części świata, podobnie myślących, modlących się, jest naprawdę bardzo mocnym duchowym zastrzykiem, dla pięknego życia Ewangelią w środowisku, gdzie jest się mniejszością w wyznawanej wierze czy w praktykowanej wierzę” - powiedział KAI bp Suchodolski.
W najbliższą sobotę, 17 czerwca, na Jasnej Górze odbędzie się krajowe posłanie do Lizbony i zawierzenie polskiej delegacji Matce Bożej.
Podczas zebrania bp Wiesław Śmigiel omówił dokument watykańskiej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia pt. “Droga wtajemniczenia katechumenalnego dla życia małżeńskiego”. W rozmowie z KAI podkreślił, że zawarte tam wskazania duszpasterskie stanowią bardzo cenną pomoc dla małżeństw.
Przewodniczący Rady KEP ds. Rodziny przytoczył zamieszczoną we wstępie uwagę Franciszka, że Kościół poświęca kilka lat na przygotowanie kandydatów do święceń kapłańskich, a jedynie kilka tygodni tym, którzy przygotowują się do małżeństwa.
Papież wskazał też wartość małżeństwa i rodziny dla społeczeństwa i Kościoła i zasugerował dłuższe a przede wszystkim głębsze przygotowanie do małżeństwa. Nie chodzi tu tylko o warsztaty, tłumaczy bp Śmigiel, lecz przygotowanie do małżeństwa jako sakramentu, czyli do przyjęcia małżeństwa jako daru od Boga.
“Można powiedzieć, że w przeszłości Kościół nie potrzebował takiej drogi, ponieważ w sposób naturalny do małżeństwa przygotowywały same rodziny. Dziś, w dobie kryzysu życia rodzinnego, ten czynnik jest bardzo osłabiony” - zaznaczył hierarcha.
Natomiast w rozmowie z KAI odnosząc się do przypadków zabójstw dzieci w ich własnych rodzinach duchowny podkreślił: “Katolik nie może być obojętny na przemoc wobec dzieci”. Jednocześnie zaapelował do wspólnoty Kościoła o wyczulenie na wszelkie symptomy, które mogłyby wskazywać, że dzieciom dzieje się krzywda.
Zdaniem bp. Śmigla trzeba się rozglądać dookoła, bowiem czasami można zobaczyć jakieś znaki czy symptomy, które powinny dawać do myślenia. “Musimy jasno powiedzieć, że Kościół nie akceptuje żadnej przemocy, wobec kogokolwiek, a tym bardziej wobec dzieci, które są bezbronne” - wskazuje duchowny.
Biskup toruński przypomniał, że w dniach 23-24 września odbędzie się 39. Ogólnopolska Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin na Jasną Górę. W niedzielę 24 września rozpocznie się tam całoroczna peregrynacja relikwii Rodziny Ulmów po polskich diecezjach.
Tworzenie duszpasterstw dla osób po próbach samobójczych
O założonym przez siebie i działającym w Łodzi duszpasterstwie osób w kryzysie samobójczym „Papageno Team" mówił abp Grzegorz Ryś. W Inicjatywa jest odpowiedzią na problem, który jest coraz bardziej widoczny w Polsce, a którym dotąd Kościół się nie interesował - przyznał w rozmowie z KAI.
Duszpasterstwo działa aktywnie od września ubiegłego roku przy łódzkiej parafii świętych Piotra i Pawła i może być wzorcem do podobnych inicjatyw w innych diecezjach. Arcybiskupowi towarzyszył prowadzący duszpasterstwo ks. Jarosław Magierski, suicydolog, psychotraumatolog i mediator.
W każdą trzecią niedzielę miesiąca duszpasterstwo spotyka się na modlitwie w intencji osób w kryzysie. Pierwszą formą działania jest bowiem sfera duchowa. Pomoc ta polega na opiece modlitewnej, pewnego rodzaju „duchowej adopcji" osób w kryzysie. Oprócz tego jest prowadzona pomoc o charakterze profesjonalnym przez specjalistów różnych dziedzin: psychologów, terapeutów, psychiatrów.
W ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia działań, do duszpasterstwa zgłosiło się z całej Polski ponad 800 osób potrzebujących pomocy. Są to ludzie mający myśli samobójcze, ich rodziny, bądź rodziny, którzy są w żałobie po śmierci kogoś bliskiego, kto popełnił samobójstwo.
Działalność duszpasterstwa – jak wyjaśnił ks. Magierski - opiera się na 3 filarach: prewencji, interwencji i postwencji. Zaznaczył, że „wspólnota Kościoła i wspólne przeżywanie wiary jest bardzo ważnym czynnikiem ochrony, o którym często dziś się zapomina". Mówiąc o różnych sposobach zapobiegania samobójstwom, zapomina się bowiem, że wspólnotowość i religia jest istotnym czynnikiem prewencyjnym.
Duchowny zwraca uwagę, że w 2022 r. było w Polsce 150 skutecznych prób samobójczych wśród młodych poniżej 18 roku życia. A na jedno samobójstwo przypada od stu do dwustu prób samobójczych. „Jest to więc bardzo poważny problem naszej młodzieży, który domaga się szybkiej reakcji, także ze strony Kościoła" – podkreśla kapłan.
Oprócz wsparcia duchowego i psychologiczno-terapeutycznego „Papgeno Team" włącza się także w organizację i prowadzenie warsztatów oraz szkoleń.
Konieczność zmian w sferze mediów
Ze względu na nowe wyzwania, jakie stoją przed Kościołem w sferze działalności medialnej, dokonywana jest przebudowa Rady Konferencji Episkopatu ds. Mediów i Komunikacji Społecznej – przekazał KAI bp Rafał Markowski, stojący na czele tego gremium. Zaznaczył, że coraz bardziej mamy do czynienia z mediami internetowymi i społecznościowymi, które oznaczają nie tylko istotną zmianę technologiczną, ale i mentalnościową oraz funkcjonalną.
Do tej pory mieliśmy do czynienia z mediami, które przekazywały treści w stronę swoich słuchaczy, czytelników czy widzów. Dziś są to media społecznościowe działające w obie strony i w ten sposób nawiązuje się dialog. Dzięki temu w Kościele powstała też nowa rzeczywistość którą można nazwać „amboną cyfrową".
Innym wyzwaniem, przed którym stoi dziś Kościół w Polsce – zdaniem bp. Markowskiego – są problemy i zjawiska kryzysowe, jakie targają nim od wewnątrz. Aby odnaleźć się w tej sytuacji, należy dokonać pewnego rodzaju rachunku sumienia czy wewnętrznego oczyszczenia. Podkreślił, że w tej sytuacji wiele mediów może się zagubić, koncentrując się niemal wyłącznie na opisywaniu zjawisk kryzysowych, co w konsekwencji przesłoni ich zasadniczą misję, jaką jest głoszenie Ewangelii oraz dawanie ludziom nadziei.
W tej skomplikowanej sytuacji, zadaniem Rady ds. Mediów i Komunikacji Społecznej będzie wskazywanie Kościołowi właściwych podpowiedzi, jak działać. Poinformował, że skład samej Rady ds. Mediów tworzą szefowie instytucji medialnych należących do Konferencji Episkopatu: Biura Prasowego, Katolickiej Agencji Informacyjnej, portalu OPOKA, biura delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży i biura komunikacji międzynarodowej. W skład Rady wchodzi również sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński.
– Chodzi o budowanie strategii medialnej, abyśmy nie działali od przypadku do przypadku, tylko mieli wizję, którą będziemy mogli konsekwentnie realizować - konstatuje bp Markowski.
W ramach Rady ds. Mediów i Komunikacji Społecznej funkcjonować będzie ponadto znacznie szerszy zespół konsultorów. „Widzę w nim szansę na stworzenie wspólnej płaszczyzny komunikowania się przedstawicieli szeroko rozumianych redakcji katolickich tygodników, portali internetowych, radiostacji czy redakcji katolickich w mediach publicznych" - wyjaśnia biskup. Informuje, że w jego skład wchodzić będą również przedstawiciele takich ośrodków medialnych jak „Tygodnik Powszechny" czy „Więź".
Informuje również, że na konsultorów Rady powołani zostali także eksperci niezwiązani bezpośrednio z mediami katolickimi, jak i specjaliści ds. komunikacji z różnych uczelni oraz przedstawiciele Centrum Myśli Jana Pawła II, będącego instytucją samorządową. „Zależy mi, aby byli to ludzie mający pewien dystans do mediów kościelnych, a będąc ekspertami od komunikacji społecznej, będą stanie doradzić, czego brakuje mediom katolickim, i jesteśmy na to otwarci" – wyjaśnia przewodniczący Rady.
O zagrożeniach duchowych płynących ze stosowania terapii ADI/TIP, także w niektórych zakonach w Polsce, mówiła prof. Maria Ryś z Katedry Psychologii Rozwoju, Wychowania i Rodziny UKSW.
ADI/TIP to skrót od portugalskich słów Abordagem Direta do Inconsciente/Terapia de Integração Pessoal, co oznacza Bezpośrednie Podejście do Nieświadomości/Terapia Integracji Personalnej.
Ma umożliwiać pacjentowi bezpośredni dostęp do treści psychicznych i egzystencjalnych zarejestrowanych nieświadomie. Postrzeganie treści nieświadomych ma się odbywać przy użyciu intuicji.
Prof. Ryś stwierdziła, że ta pochodząca z Brazylii metoda jest niestety wykorzystywana obecnie także przez wiele zakonów w Polsce, co z punktu widzenia psychologii może budzić bardzo wielkie kontrowersje.
Promotorzy tej terapii widzą związek między Zygmuntem Freudem, który odkrył podświadomość indywidualną, Gustavem Jungiem, wykorzystywanym w teoriach New Age i Renatą de Moires, odkrywczynią nieświadomości zbiorowej. - Ta terapia z punktu widzenia psychologii jest nie do przyjęcia. Jest to jakieś oddziaływanie duchowe i na temat tej terapii powinny się wypowiedzieć osoby, które zajmują się duchowością, fachowcami w tej dziedzinie - powiedziała wykładowczyni UKSW.
Abp Józef Górzyński został wybrany nowym członkiem Rady Stałej, natomiast abp Adrian Galbas SAC – delegatem KEP ds. Apostolstwa Chorych. Jezuita o. Adam Żak SJ, od 10 lat koordynator Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży będzie nadal pełnił tę funkcję - to niektóre z decyzji podjętej podczas zebrania.
Ponadto wybrano 25 konsultorów Rady ds. Mediów i Komunikacji Społecznej.
***
Biskupi sprawowali w tych dniach trzy uroczyste eucharystie. Pierwszego dnia po południu odprawili Mszę św. w Stoczku Klasztornym, gdzie przez rok od października 1953 roku więziony był Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.
Drugiego dnia Msza św. sprawowana będzie w archikatedrze pw. Wniebowzięcia NMP we Fromborku – miejscu pracy i pochówku Mikołaja Kopernika.
Trzeciego dnia biskupi odprawili Mszę św. w kościele pw. św. Piotra i św. Pawła w Lidzbarku Warmińskim.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.