„Zobaczyć tę godną podziwu determinację Ukraińców, żeby tylko nieść życie naprzód, robiło na mnie wielkie wrażenie, podbudowywało, dawało dużo nadziei” – wskazał bp Erik Varden z Norwegii, podsumowując swoją wizytę u naszych wschodnich sąsiadów.
Wraz z kard. Andersem Arboreliusem ze Szwecji przebywali oni tam w pierwszej połowie maja, aby wyrazić solidarność z broniącym się przed rosyjską napaścią narodem.
Hierarchowie przypomnieli, że ich Kościoły we własnych krajach wspierają ukraińskich uchodźców, będąc nieliczne, ale w dużej mierze już złożone z migrantów, przez co rozumieją doświadczenia nowych przyjezdnych. Ale przede wszystkim, podkreślali obaj biskupi, zarówno w Skandynawii, jak i podczas wizyty na Ukrainie, spojrzenie na głęboką wiarę oraz nadzieję w napadniętym narodzie daje głębokie pocieszenie, budząc spory podziw. A to wszystko pośród okrucieństw rosyjskiej agresji, którą hierarchowie mogli zobaczyć, odwiedzając m.in. Buczę. Tak o owym momencie mówił kard. Arborelius.
„Dla mnie doszło tu do swego rodzaju powtórki, ponieważ byłem w Iraku, kiedy wydarzyło się to samo, obszary zostały wyzwolone z rąk ISIS. I oczywiście widać całkowite zniszczenie, widać zło wojny, zło ludzi, którzy potrafią czynić takie rzeczy. Ale równocześnie widać, że istnieje nadzieja. Ludzie chcą wracać, chcą zaczynać od nowa, chcą robić coś pięknego – zauważył kard. Arborelius. – Można więc powiedzieć, iż w czasie wojny dostrzega się najgorsze cechy ludzkości, ale można też zobaczyć to, co najlepsze. Jak myślę, to bardzo ważne, aby zachęcić ludzi i dać im nadzieję. Spotkaliśmy w owych miejscach tak kochających ludzi. Starsza pani przyszła nas uściskać, okazać swoją radość i nadzieję. Najważniejszą rzecz, jaką otrzymałem, tak bym powiedział, stanowiło potwierdzenie, że zawsze jest nadzieja. Pan zmartwychwstał. Przyszliśmy na Ukrainę w okresie wielkanocnym. To właśnie zauważyłem: Chrystus zmartwychwstał i żyje także tutaj.“
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.