„Jan Paweł II doświadczał także cierpienia duchowego, wypływającego z problemów dręczących Kościół, z niesprawiedliwości, z zagrożeń, ze słabości ludzi Kościoła” – powiedział kard. Zenon Grocholewski w rozmowie z KAI. Prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego podkreśla, że Jan Paweł II był chyba jedynym człowiekiem autentycznego dialogu naszych czasów.
Dodam, że w Liście Apostolskim „Novo Millennio ineunte”, z 6 stycznia 2001, wśród priorytetów duszpasterskich trzeciego tysiąclecia, Jan Paweł II na pierwszym miejscu wskazał na świętość i w tej perspektywie rozpoczął swe rozważania od modlitwy. Pedagogia świętości, napisał, domaga się „sztuki modlitwy”, toteż – podkreślił – nasze wspólnoty chrześcijańskie muszą stać się autentycznymi „szkołami” modlitwy. Jest rzeczą konieczną, by świat, a zwłaszcza katolicy skorzystali z tego nauczania i przykładu Jana Pawła II.
KAI: Czy dostrzega Ksiądz Kardynał w działaniach Benedykta XVI urzeczenie Janem Pawłem II?
– Trudno tego nie dostrzec. Warto w tej perspektywie przeczytać kazanie, jakie kard. Józef Ratzinger wygłosił na pogrzebie Jana Pawła II. Potem w przemówieniu inaugurującym swój pontyfikat Benedykt XVI nawiązał do słów Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!” i rozwinął to wezwanie naszego rodaka, odwołując się także do własnego doświadczenia. Następnie wielokrotnie w swoich przemówieniach nawiązywał i nadal nawiązuje do „swego Umiłowanego Poprzednika”. Myślę, że u Benedykta XVI doskonale widać zafascynowanie jego osobowością i pełną harmonię duchową z osobą swojego poprzednika. Sądzę, że wyniesienie Jana Pawła II do chwały ołtarzy będzie dla niego wielką radością i głębokim przeżyciem.
KAI: Czy podczas spotkań z Benedyktem XVI ma Ksiądz Kardynał okazję do rozmowy o Janie Pawle II?
– Wstępnie chciałbym powiedzieć, że my zasadniczo nie chodzimy do papieża na pogaduszki, lecz w celu omówienia konkretnych problemów. Gdy udaję się na prywatną audiencję do Ojca Świętego mam wyznaczony czas jej trwania, normalnie 40 minut. Trzeba wówczas przedstawić czy przedyskutować kilka zasadniczych spraw. Rozpoczynam zawsze od tych ważniejszych, mając na uwadze, że może nie starczyć czasu, by o wszystkich porozmawiać. Te nasze spotkania są bardzo intensywne.
Natomiast nie mam najmniejszej wątpliwości, co Benedykt XVI myśli o swym poprzedniku, ani co myślał przedtem jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Byłem bowiem (i nawiasem mówiąc, nadal jestem), członkiem tejże Kongregacji.
KAI: Które z dzieł Jana Pawła II Ksiądz Kardynał ceni najbardziej?
– Najgłębsze wrażenie wywarła na mnie pierwsza encyklika Jana Pawła II – „Redemptor hominis”, ukazująca prawdę o człowieku. Miała ona szczególną wymowę na tle sytuacji, jaką przeżywaliśmy w Polsce. Pamiętamy, że narzucona demagogia komunistyczna starała się nam wmówić, iż religia jest alienacją człowieka, poniżaniem osoby ludzkiej, i dlatego jest rzeczą konieczną wyzwolić człowieka z religii. Tymczasem Ojciec Święty diametralnie przeciwstawiając się tej tezie nauczał, że nie da się człowieka zrozumieć bez Chrystusa, że właśnie religia czyni osobę ludzką w pełni człowiekiem. Moim zdaniem jest to dokument o fundamentalnym znaczeniu. Dlatego często do niego sięgam.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.