"Muzułmańscy zabójcy chrześcijan nigdy nie pytają [swych ofiar]: czy jesteś katolikiem, czy protestantem?, ale [czy] wierzysz w Jezusa Chrystusa?"
Pastor Johnnie Moore, znany w Stanach Zjednoczonych działacz na rzecz pomocy chrześcijanom prześladowanym w różnych krajach i były duchowy doradca prezydenta Donalda Trumpa, napisał 600-stronicową ”Nową Księgę Męczenników Chrześcijańskich”. Swoim tytułem nawiązuje ona do wydanej w 1563 klasycznej, antykatolickiej w swej wymowie pracy Johna Foxa „Księga Męczenników Chrześcijańskich” (The Book of Christian Martyrs), która dla wielu pokoleń protestantów stała się „tekstem standardowym”, obok Biblii. Moore zerwał z tą antykatolicka tradycją, tworząc integralnie dzieło, obejmujące historie wszystkich męczenników za wiarę w Jezusa Chrystusa, łącznie z katolikami i prawosławnymi.
W swoim opracowaniu, którego współautorem jest Jerry Pattengale – profesor uniwersytetu Wesleya w stanie Indiana – pastor przedstawia wiele postaci, począwszy od początków chrześcijaństwa. Wymienia zarówno tych bardziej znanych, jak Justyn Męczennik (100-163), jak i mniej znanych, np. Juliana z Tarsu (zm. w 305). Pisząc o okresie po reformacji Marcina Lutra w połowie XVI w., dużo miejsca poświęca świętym katolickim, np. św. Piotrowi Klawerowi (1580-1654) – kapłanowi, który postanowił stać się „niewolnikiem dla niewolników”. Kościół nie uznał go wprawdzie formalnie za męczennika, ale całe jego życie było "spalaniem się" w służbie tym, którzy najwięcej cierpieli – przywożonym z Afryki do Kolumbii czarnym niewolnikom.
Innym dość szczegółowo opisanym przez autora męczennikiem katolickim jest dominikanin Antonio de Valdivieso (1495-1549). W 1544 papież Paweł III mianował go biskupem Nikaragui. Jedynym z 5 biskupów, którzy go konsekrowali, był inny dominikanin o. Bartolomeo de las Casas (1484-1566) – słynny obrońca praw Indian. Także ten nowy biskup walczył o prawa rdzennych mieszkańców w swojej diecezji. W rezultacie wywołało to gniew gubernatora i jego syna Hernando de Contrerasa, który zabił biskupa w jego rezydencji 26 lutego 1549 – po niespełna 5 latach posługi kościelnej.
Przechodząc do czasów współczesnych, autor nie omieszkał wspomnieć o urodzonym we Wrocławiu niemieckim ewangelickim pastorze-męczenniku Dietrichu Bonhoefferze (1906-45) – twórcy tzw. Kościoła Wyznającego, który podważał ideologię hitlerowskich Niemiec i popełniane przez nie zbrodnie. Za to niezłomne wyznanie swojej wiary chrześcijańskiej Bonhoeffer został aresztowany i zamordowany w obozie koncentracyjnym we Flossenbürgu 9 kwietnia 1945 r., na miesiąc przed zakończeniem wojny.
Pastor J. Moore działał w ostatnich kilku latach w rządowej Komisji ds. Wolności Religijnej. Miał okazję podróżować po całym świecie i monitorować ten problem m.in. w krajach, w których działają ekstremiści muzułmańscy z tzw. Państwa Islamskiego na Bliskim i Środkowym Wschodzie czy z Boko Haram w Nigerii i kilku sąsiednich państwach Afryki Zachodniej. Pisząc o współczesnych męczennikach chrześcijańskich na tych terenach autor zauważył, że „muzułmańscy zabójcy chrześcijan nigdy nie pytają [swych ofiar]: czy jesteś katolikiem, czy protestantem?, ale [czy] wierzysz w Jezusa Chrystusa?”. Wymienił w tym kontekście m.in. swą rodaczkę Cheryl Beckett, która prowadziła działalność humanitarną w Afganistanie i tam zginęła z rąk talibów w 2010 r.
W związku z tą swoja działalnością – śledzeniem na bieżąco wolności religijnej w różnych krajach – Moore doszedł do kilku wniosków. Po pierwsze zauważył, że „w ostatnim wieku mamy więcej męczenników niż było ich wszystkich razem wziętych wcześniej, w poprzednich 19 wiekach trwania chrześcijaństwa”. I dodał, że „najbardziej odpowiedzialnymi za więzienie i mordowanie chrześcijan paradoksalnie nie są związani z islamem terroryści, ale komuniści”. Biorąc pod uwagę fakt, że władze Chin zabroniły autorowi w 2021 wjazdu do swego kraju, problem prześladowania chrześcijan przez komunistów bynajmniej nie przeszedł jeszcze do historii.
Dzieło pastora J. Moore'a ukazało się 28 lutego nakładem znanego amereykańskiego protestanckiego wydawnictwa Tyndale House Publishers (w stanie Illinois). Jego nazwa przywołuje Williama Tyndale'a (1494-1536) – uwięzionego i spalonego na stosie koło Brukseli angielskiego biblisty, uważanego za jednego z prekursorów Reformacji. To, że właśnie ta oficyna postanowiła opublikować tego rodzaju ekumeniczną książkę historyczną, poświęconą męczennikom chrześcijańskim, może świadczyć o dużej zmianie nastawienia w środowiskach protestanckich do Kościoła katolickiego i jego współczesnej historii.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.