W kontekście Tygodnia Modlitw o Trzeźwość Narodu warto zatrzymać się nad cnotą umiarkowania.
W kontekście Tygodnia Modlitw o Trzeźwość Narodu warto zatrzymać się nad cnotą umiarkowania. Jezusowe wezwanie do miłości, także nieprzyjaciół. To obrazek ewangeliczny ostatniej niedzieli karnawału. Wydawać by się mogło, że taki niedzisiejszy. Bo jak spojrzymy na panujący w świecie zamęt z racji na katastrofalne trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii, wojnę na Ukrainie oraz łamanie praw człowieka w Nikaragui – to miłość jest tu niezbędna, poszukiwana i wyczekiwana… Jak tlen, bez którego nie da się oddychać, żyć. Przypomina nam o tym także rozpoczynający się Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu (potrwa do soboty przed I Niedzielą Wielkiego Postu włącznie), którego inicjatorem był bł. Kard. Stefan Wyszyński. Ten szczególny czas uświadamia nam, że również innym, niechlubnym rekordzistom jest potrzebne (niezbędne!) opamiętanie… Chodzi o wielu naszych rodaków, którzy w 2022 r. wydali na alkohol 45 mld złotych, co jest rekordem wszechczasów. Ten czas ma zachęcić do umiarkowania podczas karnawałowych zabaw oraz do podjęcia postanowień abstynencji, np. w czasie Wielkiego Postu. Dar abstynencji, której motywem jest miłość do bliźnich pogrążonych w nałogach, można złożyć w konkretnej intencji tych, którzy przez nadużywanie alkoholu niszczą siebie i swoje rodziny, zamieniając prawdziwą radość w przytłaczający smutek.
Wydaje się więc, że miłość wzywa do opanowania, panowania nad sobą i swoimi wadami, złymi przyzwyczajeniami czy nałogami. Kiedy usłyszałem niedawno świadectwo człowieka uzależnionego od alkoholu, liczby wydały mi się zaskakujące: w siódmym roku życia po raz pierwszy sięgnąłem po alkohol, sześć lat później – upiłem się do nieprzytomności. Dane WHO z 2019 r. wskazują, że na każdego Polaka powyżej 15. roku życia przypadało prawie 12 litrów czystego spirytusu, przy czym już 8 litrów uznaje się za poziom progowy dla postępującej degradacji narodu. Obecne poziom spożycia etanolu jest dziesięć razy większy niż sto lat temu. Statystykom przemocy domowej, rozpadu rodzin, wypadkom w pracy czy tragediom na drodze… trzeba wreszcie powiedzieć zdecydowane STOP!
Jak zatem w świecie różnych prędkości poszukiwać złotego środka, kształtować w sobie równowagę, umiarkowanie, które wspomaga człowieka w panowaniu nas swoimi odruchami w zakresie potrzeb ciała? Chodzi o przyjęcie zaproszenia, aby korzystać z Bożych darów, ale w zgodzie z ładem wpisanym przez Stwórcę w ludzką naturę. To prowadzi do dobrowolnego czynienia dobra, któremu obce jest działanie „z przyzwyczajenia” czy „nieprzewidywalnej spontaniczności”. Dzięki temu człowiek dobrze używa wolności i świadomie angażuje się w dobro, pomijając własne popędy, namiętności czy naciski społeczne. W perspektywie bliskiego już Wielkiego Postu, warto rozważyć nie tylko wpis do księgi trzeźwości czy odmówienie sobie różnych wątpliwej jakości „dobrodziejstw”, ale lepsze wykorzystanie czasu i zaangażowanie. Nie gdzieś daleko – chociaż szczytnych celów jest pod dostatkiem i dla każdego coś się znajdzie; ale znacznie bliżej, w miejscu zamieszkania, wobec potrzebujących zainteresowania, opieki, pomocnej dłoni i życzliwego słowa. Taki miły poryw serca, czyli „jałmużna w praktyce”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).