Biskupi nie mogą zmieniać tego, co wypracowało europejskie zgromadzenie synodalne. Jestem pewny, że opinia publiczna nie będzie tego tolerować – powiedział dziennikarzom kard. Jean-Claude Hollerich na zakończenie pierwszej części posiedzenia synodalnego, które odbywa się w Pradze. Od jutra będą w nim uczestniczyć wyłącznie przewodniczący krajowych episkopatów.
Kard. Hollerich jako arcybiskup Luksemburga nie należy do żadnego episkopatu. W Pradze jest jednak jako mianowany przez Papieża relator generalny synodu, który odbędzie się w październiku w Watykanie. Przyznał, że jest zadowolony z dotychczasowych obrad. Jego zdaniem po raz pierwszy doszło do otwartej wymiany zdań między przedstawicielami Kościoła z różnych części naszego kontynentu. Zastrzegł, że nie jest to synod o homoseksualizmie czy kapłaństwie kobiet, choć on sam opowiada się za otwarciem na homoseksualistów i uważa, że kwestia święceń dla kobiet powinna zostać jeszcze dogłębnie rozważona. Przyznał, iż oczekiwał o wiele bardziej gwałtownych dyskusji. Wyraził przypuszczenie, że o wiele trudniej będzie na obradach samych biskupów. Zapytany, po co w ogóle jest ta druga część spotkania, odpowiedział:
Zapytany o rozeznawanie podczas dotychczasowych obrad kard. Hollerich przyznał jednak, że poważnego rozeznawania jeszcze nie było. „Były takie chwile, gdy rozeznawanie było obecne, ale prawdziwe rozeznawanie to całkiem coś innego” – dodał arcybiskup Luksemburga.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.