To były chwile, kiedy mogliśmy być dumni z tego, że jesteśmy katolikami - tak o pogrzebie Benedykta XVI mówi Patrick Kelly, zwierzchnik Rycerzy Kolumba.
Organizacja ta współfinansowała transmisję watykańskich uroczystości. Dzięki temu mogli w niej uczestniczyć katolicy na całym świecie. Choć w Ameryce, ze względu na wczesną godzinę pogrzebu, trzeba było wstać o godz. 3 w nocy.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim, najwyższy rycerz zakonu zauważa, że Benedykt XVI był dla Rycerzy Kolumba wspaniałym nauczycielem i przewodnikiem. Był to nie tylko światły myśliciel i pisarz, ale też człowiek o głębokiej miłości – mówi Patrick Kelly. Jego zdaniem dano temu wyraz podczas pogrzebu Papieża Seniora.
„To był naprawdę uroczysty moment. Był to ogromny wylew miłości do osoby Benedykta XVI. Myślę, że wszyscy myślą o nim jako o człowieku wielkiej służby Kościołowi, człowieku, który wszystkie dary, jakie dał mu Bóg - swój intelekt, wolę, dobroć, cnoty - wszystko to oddał na służbę Kościołowi przez tak wiele lat. Było tu tak wielu ludzi, dziesiątki tysięcy stało w kolejce do jego ciała, aby oddać mu ostatni hołd. Myślę, że było to wyrazem uznania dla tego, kim był, dla siły umysłu i siły charakteru. Myślę, że był to czas, w którym mogliśmy być bardzo dumni z tego, że jesteśmy katolikami, ponieważ Kościół kształtuje takich ludzi, ludzi o ogromnych zdolnościach, którzy oddają je na służbę Kościołowi. Myślę więc, że były to chwile jedności. Widzieliśmy to na Mszy pogrzebowej. Było tam tak wielu światowych przywódców. Tak wielu ludzi oddało swój ostatni hołd Benedyktowi. Chwile jedności, ale także, jak sądzę, chwile dumy z Kościoła.“
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Było to jedno z pierwszych zadań, które postawił sobie Karol Wojtyła po przybyciu do Watykanu.
MEN stoi na stanowisku, że postanowienie TK nie wywołuje skutków prawnych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.