Świadczą o tym najnowsze dane o kościelnych finansach.
Katolicy we Francji nie odwrócili się od Kościoła po wstrząsie, jaki wywołał wśród wiernych raport niezależnej komisji o nadużyciach względem nieletnich. Pomimo szoku i zgorszenia Francuzi nie przestają wspierać swojego Kościoła. Świadczą o tym najnowsze dane o kościelnych finansach. Jesteśmy zaskoczeni, w żaden sposób nie odbiło się to na wpływach do naszego budżetu – powiedział Ambroise Laurent, zastępca sekretarza generalnego episkopatu odpowiedzialny za sprawy gospodarcze.
Kościół we Francji utrzymuje się wyłącznie z datków wiernych, z coniedzielnej tacy, a także z dorocznej dobrowolnej ofiary. Okazało się, że w ubiegłym roku hojność wiernych nie tylko nie doznała uszczerbku, lecz wręcz przeciwnie, ich datki zwiększyły się o 10 proc. i wyniosły w sumie 537 mln euro. W związku z postępującą sekularyzacją regularnie zmniejsza się jednak liczba rodzin, które płacą doroczną daninę. W roku 2020 było ich 997 tys. Zwiększa się natomiast wysokość przeciętnej daniny: z 226 euro w roku 2016 do 274 euro w roku 2020.
Wzrost wpływów do kościelnego budżetu we Francji nie zdoła jednak zrekompensować większych wydatków na prąd i ogrzewanie. Wydatki na ten cel stanowią 11 proc. kosztów operacyjnych diecezji i parafii.
Prezentując stan kościelnych finansów, episkopat poinformował też o podwyżce miesięcznego wynagrodzenia dla duchowieństwa. Wzrośnie ono z 984 do 1009 euro. Tę pensję pobiera we Francji 13 114 księży.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.