Porządkowanie świata

Tego wirtualnego. W którym coraz bardziej jesteśmy zagubieni.

Reklama

Od przybytku głowa nie boli – mawiała babcia, kupując coś na zapas. W czasach braku wszystkiego nikt nie miał jej tego za złe. Wiadomo, schowa się i w pewnym momencie wyciągnie z szafy czy kredensu. Będzie – mówiono – jak znalazł. Co ciekawe, nic z tego zapasu się nie marnowało. Nawet wisząca przez miesiąc w spiżarni wędlina (nie było lodówki) zachowała swą świeżość. Tym bardziej inne rzeczy, wytwarzane po to, by służyły długo. Zatem solidne, z trwałych materiałów. Dlatego przybytek nie bolał. Przeciwnie. Cieszył, dając poczucie bezpieczeństwa.

Dziś, choć zapasów robić nie trzeba, przybytek zaczyna boleć. Przy czym nie chodzi o jedzenie, ubranie i inne dobra materialne. Dwie ostatnie dekady naznaczone są rozwojem mediów cyfrowych i społecznościowych. Świat stał się globalną wioską. W ciągu kilku sekund dowiadujemy się o trzęsieniu ziemi na drugiej półkuli czy kolejnym ataku rakietowym na Kijów. Dramat pozbawionej dachu nad głową rodziny obok plotek z życia gwiazd. O tym, co dziś pojawia się jako ważna wiadomość, jutro nikt nie pamięta. Dlaczego? Bo tych wiadomości jest po prostu za dużo. Cierpimy na nadmiar.

Ten problem dotyczy także naszego kościelnego podwórka. Dlatego nie zgadzam się z tezą, postawioną dziś przez księdza Łukasza Nycza, na konferencji prezentującej inicjatywy Dzieła Nowego Tysiąclecia, mówiącego o braku w Sieci miejsc, sprzyjających pogłębieniu wiary przez młodych. Setki, jeśli nie tysiące kanałów na YouTube, Instagramie, a nawet już na TikToku, aplikacje, strony internetowe z bardzo bogatą zawartością. Oczywiście w jednym czy drugim przypadku możemy dyskutować nad ich zawartością, językiem, sposobem przekazu. Ale nie możemy mówić o braku. Raczej o nadmiarze, z którym nie tylko młody, także dojrzały odbiorca, nie zawsze potrafi sobie poradzić. Stąd zagubienie, poczucie samotności, dająca złudne poczucie bezpieczeństwa izolacja w grupie myślących jak ja, chaos w głowie, agresja. Jak przed tym się bronić?

Stwarzając świat – czytamy w Księdze Rodzaju (Początków) – Pan Bóg zaczął od porządkowania chaosu. „A ziemia była bezładną pustką” (Rdz 1). Stąd pierwszym aktem Boga było oddzielenie światła od ciemności. Zaczęły się wielkie porządki, proces, mający zaprowadzić ład i harmonię. Być może w tym krótkim fragmencie jest jakaś wskazówka dla nas. Co powinniśmy zrobić, od czego zacząć, by w otaczającym nas coraz większym chaosie nie zginąć.

Porządkowanie. Gdy robimy w domu remont z reguły okrywamy w jego zakamarkach masę rzeczy niepotrzebnych. Idąc na zakupy do supermarketu coraz częściej przygotowujemy wcześniej listę zakupów, by stawić czoła pułapkom marketingowym, zastawianym na nas przez wielkie sieci. Być może potrzebujemy remontu w naszych smartfonach i komputerach. Usuwając z list subskrypcyjnych to, co niepotrzebne. Nagle może okazać się, że zamiast dwudziestu kanałów informacyjnych wystarczą dwa, że wiadomość o rozpadzie związku kolejnej gwiazdy nic nie wnosi do mojego życia, a przeglądanie pod opublikowanym przeze mnie zdjęciem setek komentarzy w stylu: cudownie, kapitalnie, pięknie, jest po prostu stratą czasu, który mogę przeznaczyć na budowanie rzeczywistych relacji  z sobą, innymi i otaczającym nas światem.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| MEDIA, ZAGUBIENIE

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7