Obchodzony jest w rocznicę zbrodni dokonanej przez niemieckich okupantów na mieszkańcach świętokrzyskiej wsi Michniów.
Pamięć i modlitwa, to najważniejsze przesłanie takich dni, jak ten dzisiejszy, uważają przedstawiciele środowiska ludowego. Podobnie jak od kilku lat, w obchodzony dziś Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej przybyli na Jasną Górę, by wziąć udział we Mszy św. i złożyć kwiaty pod tablicą Wincentego Witosa w Kaplicy Pamięci Narodu.
Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej obchodzony jest w rocznicę zbrodni dokonanej przez niemieckich okupantów na mieszkańcach świętokrzyskiej wsi Michniów. 12 lipca 1943 r. Niemcy w brutalny sposób spacyfikowali wieś. Zamordowali ponad 200 osób i spalili doszczętnie wszystkie zabudowania. Dziś wspominamy też gospodarzy, rolników – cichych bohaterów, którzy w czasie wojen narażając życie pomagali powstańcom czy żołnierzom.
– Chcemy wyrazić pamięć o pomordowanych i pomodlić się za nich, dlatego tu przybywamy – powiedział Stanisław Gmitruk, prezes częstochowskiego oddziału Ludowego Towarzystwa Naukowo-Kulturalnego, gł. organizator uroczystości. Zauważył, że już pierwszego dnia wojny, a więc 1 IX 1939 r. Niemcy zniszczyli dwie wsie niedaleko Częstochowy, w powiecie kłobuckim: Parzymiechy i Zimną Wodę.
Przypomniał rolę i znaczenie zbrojnych oddziałów chłopskich w walce z niemieckim najeźdźcą. – Już na początku wojny polski ruch ludowy zorganizował konspiracyjne grupy, które potem przyjęły nazwę Bataliony Chłopskie (BCh). Akt założycielski został podpisany niedaleko Częstochowy, w stodole we wsi Grabiec pod Szczekocinami. Co do wielkości BCH były drugą armią Polskiego Państwa Podziemnego, po Armii Krajowej. Z najeźdźcą niemieckim stoczono ponad 1 tys. bitew i potyczek – powiedział prezes.
W momencie największego rozwoju Bataliony Chłopskie liczyły ok. 170 tys. członków, wyłącznie z terenów wiejskich. Nie operowały w miastach. Szacuje się, że w trakcie otwartych walk, działań dywersyjnych i w wyniku aresztowań poległo ok. 7 tys. żołnierzy z tych batalionów.
Uczestniczący w uroczystościach płk Józef Sowa, prezes częstochowskiego Oddziału Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę, podkreślił, że jako żołnierz może „śmiało stwierdzić, że większością partyzantów – ciemiężonych, prześladowanych, faktycznie opiekowała się wieś”. – Wieś nas karmiła, utrzymywała, taki nadzór rodzinny pełniła. To jest chwalebne bardzo, dlatego cieszę się, że tutaj jestem – zaznaczył kombatant.
Polska wieś w czasie wojny poniosła ogromne straty ludzkie i materialne. 10 tys. wsi zostało zniszczonych, 1,3 mln mieszkańców zostało wymordowanych, a kilka milionów zostało wywiezionych na roboty przymusowe, wielu z nich nie wróciło.
– Pamięć o polskiej wsi to pamięć o naszej historii, także tej lokalnej, o którą musimy się troszczyć – powiedział Grzegorz Boski. Podkreślił, że „wieś to przede wszystkim tradycje, przywiązanie do ziemi, to też lokalny patriotyzm i wiara w Boga”.
Uczestnicy uroczystości, wśród których był też Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, wzięli udział we Mszy św. w Kaplicy Matki Bożej o godz. 9.30. Potem złożyli kwiaty pod znajdującą się w Kaplicy Pamięci tablicą Wincentego Witosa, działacza ruchu ludowego, trzykrotnego premiera Rzeczypospolitej Polskiej.
Historia tej świątyni przenosi nas do samych początków chrześcijaństwa.
14 czerwca na stadionie Rate Field drużyny Chicago White Sox.
Nowy wielki kanclerz Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie.
Wybór nowego Papieża to okazja do odnowy — nie tylko dla katolików, lecz dla wszystkich.