Bo jeśli mindfulness, to chyba tylko takie.
W felietonie sprzed tygodnia, na koniec, zrobiło się wakacyjnie, „luzacko”, choć przecież pełen był wojenno-ukraińskich wątków. Dziś będzie chyba podobnie, bo też „od Ukrainy się zaczęło”.
Dokładnie 7 marca. Wtedy opublikowaliśmy na Wiara.pl wiersz Antoniego Matuszkiewicza „Tam rozpadają się cegły…”. Z czasem pojawiły się kolejne. I tego poety, i w jego przekładach:
Teraz trzymam w rękach najnowszy tomik Antoniego Matuszkiewicza „…przeszłyby nad nami wody wezbrane”. Przygotowany do druku jeszcze przed wojną, a więc pozwalający choć na chwilę uciec od jej koszmaru. Dający możliwość zagłębienia się w Sacrum. Także w to „wakacyjne”.
Jedni już pielgrzymują (w weekend pierwsza w tym roku piesza pielgrzymka dotarła na Jasną Górę), inni dopiero ruszą na wakacyjne wycieczki, wyprawy. Będą zaglądać do nieznanych im dotąd świątyń i kapliczek. Gdyby tylko mieli wrażliwość poety, który w jednym z wierszy opisuje to, co widzi, np. tak:
Między otwartą na pulpicie księgą
a kartkami tryptyku ze złota
pionowy widnokrąg monstrancji
bielszy niż Mleczna Droga
poezja nie do pomyślenia wierszem
oddech trwający w bezruchu
W innym utworze zauważa zaś, że:
Aureole są jak samo tło jak świat
każda opłatek horyzontu ze złota
kraina w kręgu poświętnego oka
Nawiedzenie tu nawet ich nie ma
wystarcza samo niebo które złote
najgłębiej łączy świętością istoty…
Ech, nauczyć się tak patrzeć na świat. Z taką uważnością i wnikliwością przyglądać się temu, co nas w kolejnych kościołach otacza. Bo tam przecież cuda!
Zwabione muzyką wyszły
z ławek weszły do kaplicy
posągi dawno skradzione
do swoich sierocych niszy
Więc w drogę! Z pielgrzymią pieśnią - na ustach; na słuchawkach. Chociażby taką, jak ta poniższa:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).