Zwracając się dziś do Niepokalanego Serca Maryi pamiętamy, że jest to Serce przebite mieczem – przypomina nuncjusz apostolski na Ukrainie. Podkreśla on, że poprzez konsekrację jednoczymy z cierpieniem Maryi cierpienia wszystkich ofiar wojny. W tym zjednoczeniu nie chodzi jedynie o pocieszenie w cierpieniu, lecz o wewnętrzne zjednoczenie z Matką Niebieską, które samo przez się jest już zwycięstwem nad złem – dodaje abp Visvaldas Kulbokas.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim o znaczeniu dzisiejszej konsekracji papieski przedstawiciel dużo mówi o cierpieniach współczesnej Ukrainy, bo osobiście w nich uczestniczy. Pozostając na miejscu w Kijowie sam jako nuncjusz jest zdany na pomoc humanitarną. Na co dzień widzi też niewinne ofiary wojny.
„Kiedy widzę matkę karmiącą swe dziecko w bunkrach kijowskiego metra, to chce się mi płakać. Dosłownie, trudno powstrzymać łzy. Do Kijowa, dzięki Bogu, dociera pomoc humanitarna. Ale są regiony, całe miasta, które takiej pomocy są pozbawione. Przede wszystkim Mariupol. Jest to ogromna tragedia, nie starczy łez. Dopóki tego nie widzimy na własne oczy, nie widzimy oblicza tych ludzi, matek, dzieci, które cierpią, to możemy sobie wyobrazić, że da się to wytrzymać. Kiedy jednak widzisz to na własne oczy, to jest to przerażające. Musimy zrobić wszystko, aby przezwyciężyć wszelkie bariery, narodowe, religijne, wyznaniowe. Wszyscy musimy się zjednoczyć, aby znaleźć sposób na to, by natychmiast przywrócić pokój.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.