Włosi pamiętają go jako triumfatora Tour de France. Żydzi – jako Sprawiedliwego. Katolicy być może będą go wspominać w brewiarzu.
Gino Bartali był przesłuchiwany przez Mario Carità. Wbrew nazwisku oznaczającemu miłosierdzie major faszystowskiej tajnej policji słynął z okrucieństwa. Miał na sumieniu tortury i egzekucje. Jako dowód winy Bartalemu pokazano list od arcybiskupa z podziękowaniem za pomoc udzieloną potrzebującym. Przesłuchujący uznali, że w rzeczywistości słynny kolarz wspierał ruch oporu. Zagrozili rozstrzelaniem. Bartali spędził w areszcie tylko dwa dni. Jeden z tajnych policjantów, fan wyścigów rowerowych, przekonał Carità, że wielki cyklista nie może pomagać partyzantom. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby rozkręcić rower, na którym Bartali jechał w chwili aresztowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.