Papież jest na Ukrainie zwierzchnikiem religijnym o największym zaufaniu społecznym. Dlatego jego niedzielny apel o pokój dodał Ukraińcom otuchy – mówi Radiu Watykańskiemu nowy papieski przedstawiciel w tym kraju, abp Visvaldas Kulbokas. Podkreśla on, że zagrożeni wojną ludzie wiedzą, że w tej trudnej dla Ukrainy sytuacji nie są sami, że o nich nie zapomniano. Jest to dla nich wielkie wsparcie.
Nuncjusz apostolski na Ukrainie zapewnia, że bardzo intensywna jest tam w tych dniach modlitwa o pokój. Mając na względzie apel Papieża, który ogłosił na jutro dzień modlitwy w tej intencji, abp Kulbokas będzie uczestniczył w liturgii zorganizowanej przez Wspólnotę św. Idziego w rzymskokatolickiej katedrze w Kijowie. Jak zapewnia pochodzący z Litwy papieski dyplomata, świadomość zagrożenia przyczyniła się do integracji ukraińskiego społeczeństwa.
Zagrożenie umocniło Ukraińców i ich miłość do ojczyzny
„Jednym z aspektów, które dostrzegłem od samego początku mojej misji nuncjusza, odkąd przybyłem do Kijowa we wrześniu ubiegłego roku, jest fakt, że wojna, która trwa już od ośmiu lat we wschodnich regionach kraju, spowodowała oczywiście wiele problemów. Niektórzy stracili swoich najbliższych. Ja sam poznałem różnych ludzi zniszczonych przez wojnę, bo stracili zdrowie, dom czy pracę. Jednakże, to wszystko również umocniło Ukraińców w obliczu trudności. Ryzyko zaostrzenia się konfliktu jest postrzegane z większą odwagą, jeśli porównamy to z innymi krajami czy regionami, które żyją w pokoju. Oczywiście jest niepokój, ale zarazem dostrzegam też wielką miłość do ojczyzny, postanowienie, by, jeśli pojawią się trudności, spełnić swój obowiązek. Jak wiadomo, są tu Ukraińcy, którzy mówią po ukraińsku, są regiony, gdzie dominuje język rosyjski, albo też obszary, gdzie znacząca jest obecność języka polskiego, węgierskiego czy jeszcze innych. Ale w tych ostatnich miesiącach mogłem docenić miłość do Ukrainy, która jednoczy wszystkich tych ludzi. Nie twierdzę, że nie ma trudności, ale ogólnie rzecz biorąc, właśnie ten konflikt wzmocnił spójność tego kraju.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.