Nie są zakonnicami, chociaż ślubowały, że nie wyjdą za mąż. Ubrane są tak, jak inne kobiety, ale ich życie nie należy już do nich. Wykonują różne zawody, ale pozostają w dyspozycji Kościoła. Czym tłumaczyć olbrzymie zainteresowanie wczesnochrześcijańskimi formami życia konsekrowanego?
Wesoła wdówka, albo…
- Co innego być narzeczoną Oblubieńca, a co innego poślubioną – wyjaśnia Barbara. Sama przyznaje, że powołanie do dziewictwa konsekrowanego nie jest łatwe. – Także po ludzku, z powodu wyboru samotnej drogi życia. Ale nigdy nie byłam szczęśliwsza. Konsekracja był momentem, w którym poczułam, że odnalazłam swoje miejsce w świecie – mówi.
Konsekracja dziewic i wdów jest zjawiskiem nowym także dla duszpasterzy. Dopiero od dwóch lat dostępne są wskazania duszpasterskie, a wdowami, dziewicami i pustelnikami, czyli nowymi–starymi formami życia konsekrowanymi zajęła się specjalna podkomisja Konferencji Episkopatu Polski.
Pierwsza wdowa w archidiecezji warszawskiej została konsekrowana w 1997 r. Dziś pracuje w kurii. Trzecia będzie konsekrowana w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie 19 lutego.
- Gdy przychodzi moment rozstania, gdy mąż czy żona staje przed obliczem Pana, można resztę życia spędzić jałowo, skupić się na sobie albo w sobie zamknąć. Ale można też uświęcać siebie, swoje otoczenie, włączyć się w potrzeby Kościoła – mówi Wanda Rułka, która pierwsza w diecezji warszawsko–praskiej, 31 maja 2006 r. przeżywała obrzęd konsekracji.
Myślałam, że jesteś zakonnicą
Lekarka, mama dwóch córek i babcia czworga wnucząt przez lata starała się żyć blisko Kościoła. Od początku lat osiemdziesiątych angażowała się w rozmaite duszpasterstwa, w tym w Ruch Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie”. Wanda Rułka była doradcą życia rodzinnego, powiernikiem wielu młodzieżowych miłosnych dylematów, prowadziła krąg lectio divina. Codziennie uczestniczyła we Mszy św., odmawiała brewiarz. Gdy w 2004 r. zmarł mąż, szybko podjęła decyzję, że resztę życia chce spędzić w stanie wdowieństwa konsekrowanego. Czuła, że chce tego także Bóg.
- Wnuczka mówiła mi, że właściwie od dawna myślała, że jestem zakonnicą – śmieje się, patrząc na poustawiane na półce mieszkania na Tarchominie rodzinne zdjęcia.
Inna wdowa, Ewa, która swoje świadectwo umieściła w internecie, mówi że Krzyż Chrystusa jest najważniejszą górą sięgającą od nieba do ziemi. Po śmierci męża stara się iść za Jezusem z Maryją i wspina się na tę górę, aby zdobyć szczyt. – Krzyż Jezusa wyrył się w moim sercu, wiedziałam i czułam, że tylko On jest teraz najważniejszy w moim życiu. Pragnęłam Go całym sercem i całą duszą, dla której stał się codziennym Pokarmem. On to cztery lata temu konsekrował moje wdowieństwo– stałam się wybranką Boga – pisze Ewa na stronie www.konsekrowane.org.
Wdowy codziennie modlą się, by Ten, który uświęcił oblubieńczą więź z ich małżonkami, uświęcił teraz także ich wdowieństwo. Odmawiają brewiarz i przyjmują komunię św. Resztę dnia, inaczej niż w zakonie układają według swoich potrzeb. Nie noszą też habitów. A ślub, który składają, jest nieodwołalny, do końca życia.
- W archidiecezji warszawskiej do stanu konsekrowanego przygotowuje się sześć pań – informuje ks. Wiesław Kwiecień, duszpasterz wdów i dziewic konsekrowanych.
Kościół jak wdowa
– W każdym stanie można naśladować Chrystusa, ale bezżenność jest tym, w którym naśladowanie Chrystusa wyraża się najpełniej. Chodzi o to, aby całe życie poświęcić sprawom Bożym, budowaniu Królestwa Bożego. Ci, którzy pozostają w dziewictwie, uczestniczą w dziewictwie Kościoła, Oblubienicy Chrystusa – mówi Małgorzata. – Tajemnicę Kościoła Oblubienicy zapowiada i objawia sam Jezus w Ewangelii Mateusza, kiedy przedstawia uczniów jako tych, którzy już uczestniczą w tajemnicy oblubieńczej Królestwa. Życie w dziewictwie powinno być podjęte dobrowolnie i tylko przez tych, którzy rozumieją jego sens. Sens zaś wyraża się w tym, że jest przede wszystkim dobrowolnym wyborem dla Królestwa Bożego, a nie rezygnacją z małżeństwa – wyjaśnia.
Ojcowie Kościoła w stanie wdowieństwa doszukiwali się nadprzyrodzonego znaku. Św. Augustyn twierdził, że „Kościół jest jak wdowa”, bo oczekuje ponownego przyjścia Pana, jak wdowa pragnąca ponownie ujrzeć swego małżonka. Ale wzmożone zainteresowanie konsekracją w stanie dziewictwa i wdowieństwa ze strony współczesnych kobiet ma z pewnością swoje znaczenie.
- To powołanie do miłości oblubieńczej, ale przeżywanej indywidualnie, choć w świecie. Nie musi polegać na ukrywaniu się. Wręcz przeciwnie – mówi Agnes Barbara Pietrzak.
Pokarm i lekarstwo
Niech płonie miłością ku Tobie i nie kocha niczego poza Tobą. Niech swoim życiem zasługuje na pochwałę, ale jej nie pragnie. Nich wielbi Ciebie przez świętość ciała i czystość duszy. Niech służy Tobie w miłości i bojaźni. Ty bądź jej chwałą, radością i pragnieniem. Bądź dla niej pociechą w smutku, radą w niepewności, obroną przed krzywdą, cierpliwością w ucisku, dostatkiem w ubóstwie, pokarmem w poście, lekarstwem w chorobie. Niech wszystko znajdzie w Tobie, bo ponad wszystko wybrała Ciebie.
Fragment modlitwy z obrzędu konsekracji dziewic
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.