W Niepokalanowie odbyły się rekolekcje, w których uczestniczyło ponad 80 kobiet z Polski i zagranicy. Ich temat, to „Kobieta wolna i silna”, świadoma swej tożsamości, powołania i misji, która trwa w uwielbieniu Boga, niezależnie od sytuacji.
Rekolekcje oparte były na Słowie Bożym i świadectwie, prowadzone w duchu nowej ewangelizacji. Treści przekazywane były nie tylko w czasie konferencji, ale także w formie wizualnej, przez teatr, muzykę i taniec. Msze święte, adoracje Najświętszego Sakramentu, modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie prowadziły do podejmowania konkretnych decyzji - by jako kobiety wolne i silne, żyły stylem życia chrześcijanki, uczennicy-misjonarki. To droga Bożych Kobiet, które chcą wspólnie łączyć swe siły i doświadczenie, jako córki, siostry, żony, matki i babcie, by formować w duchu Ewangelii rodziny i społeczeństwo. Formacja kobiet trwa od roku, a ze względu na pandemię dociera internetowo od 1-3 tys. osób z Polski i innych krajów Europy i Ameryki, przez kanał Niepokalanów TV „Świętość w zwyczajności”. Mówi dr Iwona Zielonka, dyrektor Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji Kurii Diecezjalnej Płockiej.
„Celem jest tworzenie takiej misji Bożych Kobiet w Kościele katolickim, które kochają Kościół, są świadome siebie, swojej misji, z nikim nie walczą, ale przez to kim są, jakie mają powołanie, chcą docierać do tych miejsc i środowisk, w których żyją. Widać, że to, co się dzieje w świecie, można nazwać najkrócej upadkiem kobiet. Od kobiety bardzo dużo zależy. Kobieta straciła swoją tożsamość. Na pierwszym planie pojawiają się kobiety, które mają z tym problem. W ogóle całe społeczeństwo, ludzie, młodzież, mają problem z odnalezieniem swojej tożsamości. Kobiety są też bardzo mocno zagubione jako matki, żony oraz babcie. Mają w świecie do spełnienia bardzo ważną rolę, ponieważ to one wychowują następne pokolenia – podkreśliła Iwona Zielonka. – Kobiety są przygniecione, zabiegane, gubią się. Pandemia wywołała u nich strach i zamęt. Potrzebują odpoczynku w sercu. Jeżeli same jesteśmy zagubione, nieszczęśliwe, to nie potrafimy dawać szczęścia i miłości następnym pokoleniom.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.