Od października, w Areszcie Śledczym w Lublinie, ruszy kolejna edycja licencjackich studiów stacjonarnych na kierunku nauki o rodzinie i specjalności - asystent osoby niesamodzielnej.
Dzięki trwającej od 2013 roku współpracy KUL z aresztem, kolejna grupa więźniów będzie miała możliwość zdobycia wyższego wykształcenia. O kontynuacji współpracy rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski rozmawiał dziś z dyrektorem lubelskiego aresztu płk. Jackiem Wróblem.
Jak podkreśla ks. prof. Kalinowski dzięki tej współpracy więźniowie z powodzeniem mogą wykorzystywać czas odbywania kary do własnego rozwoju, nie tylko intelektualnego ale także społecznego. - Studia stanowią dla nich drogę do readaptacji i powrotu do funkcjonowania w społeczeństwie z nowymi umiejętnościami i wiedzą - podkreślił rektor.
Dyrektor Aresztu Śledczego w Lublinie płk Jacek Wróbel wskazał, że edukacja osadzonych w ramach studiów prowadzonych przez KUL jest dla nich szansą na wartościowe zagospodarowanie czasu. "Studia i uzyskanie dyplomu uniwersyteckiego prowadzą do samodowartościowania, co pomoże osadzonym m.in. w poszukiwaniu pracy po wyjściu na wolność" - podkreślił.
KUL jest jedną z nielicznych uczelni w Polsce, które umożliwiają więźniom zdobycie wyższego wykształcenia. Osadzeni realizują pełen program zajęć uniwersyteckich, z tym, że odbywają się one w areszcie. Studia mają istotne znaczenie ponieważ poza wymiarem naukowym, stwarzają szansę na skuteczne przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu.
Dziś, 5 maja, KUL rozpoczyna rekrutację na studia I i II stopnia, która potrwa do 8 lipca br. W ofercie studiów KUL proponuje kształcenie na blisko 50 kierunkach. Szczegółowe informacje nt. rekrutacji na KUL dostępne są na stronie: kandydat.kul.pl.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.