Stolica Apostolska zamierza zreformować VI księgę Kodeksu Prawa Kanonicznego, dotyczącą kar kościelnych – poinformował o tym dzisiaj bp Juan Ignacio Arrieta, sekretarz Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych.
Dla większej jasności należy przypomnieć pewne szczególne cechy systemu prawodawczego, świeżo opracowanego w tamtych latach.
System karny Kodeksu roku 1983
System karny Kodeksu z 1983 roku jest gruntownie odnowiony w stosunku do poprzedniego z 1917 roku i wpisuje się w eklezjologiczny kontekst nakreślony przez Sobór Watykański II. Jeśli chodzi o dyscyplinę karną, pragnie inspirować się także kryteriami pomocniczości i «decentralizacji», a pojęcie to ma wskazywać, że szczególną uwagę przywiązuje się do prawa partykularnego, a zwłaszcza do inicjatywy poszczególnych biskupów w rządach pasterskich, ponieważ są oni, jak naucza Sobór (por. Lumen gentium, 27) zastępcami Chrystusa w swoich diecezjach. W większości wypadków Codex pozostawia bowiem miejscowym Ordynariuszom i przełożonym zakonnym ocenę i rozeznanie celowości lub bezcelowości nałożenia sankcji karnych oraz sposobu postępowania w konkretnych przypadkach.
Jednakże w jeszcze głębszy sposób inny czynnik naznaczył nowe kanoniczne prawo karne: formalności prawne oraz wzorce gwarancyjne przewidziane przy stosowaniu kar kanonicznych. Zgodnie bowiem z ogłoszeniem podstawowych praw wszystkich ochrzczonych, które po raz pierwszy znalazło się w Kodeksie, przyjęto systemy zabezpieczenia i ochrony tych praw – częściowo przejęte z kanonicznej tradycji Kościoła, a częściowo z innych rzeczywistości prawnych – czasem w sposób nie w pełni odpowiadający rzeczywistości Kościoła w całym świecie. Gwarancje są nieodzowne, szczególnie w systemie karnym; muszą one jednak być wyważone i pozwalać na skuteczną ochronę interesu zbiorowego. Późniejsze doświadczenie wykazało, że niektóre z rozwiązań zastosowanych przez Kodeks jako gwarancja praw nie są nieodzowne dla zapewnienia ich ochrony w sposób, jakiego wymaga sprawiedliwość, i że mogą być zastąpione innymi gwarancjami, lepiej odpowiadającymi rzeczywistości kościelnej; co więcej, owe rozwiązania stanowiły w niektórych przypadkach obiektywną przeszkodę, czasem z powodu szczupłości środków nieprzezwyciężalną, w skutecznym stosowaniu systemu karnego. Rzec by można, chociaż stwierdzenie to może wydawać się teraz paradoksalne, że Księga VI o sankcjach karnych jest pośród Ksiąg Kodeksu tą, której najmniej «korzyści» przyniosły ciągłe wahania normatywne, która znamionowały okres posoborowy. Inne sektory dyscypliny kanonicznej miały bowiem w tym czasie możliwość zmierzenia się z konkretną rzeczywistością Kościoła dzięki przeróżnym normom ad experimentum, które pozwalały następnie na ocenę rezultatów, pozytywnych lub negatywnych, w momencie redagowania ostatecznych norm kodeksowych; system karny przeciwnie, chociaż był «całkowicie» lub prawie odnowiony w stosunku do poprzedniego, pozbawiony był «możliwości» weryfikacji w praktyce, bo startował «od zera» w 1983 roku. Liczba typów przestępstw została drastycznie zredukowana do samych zachowań szczególnie poważnych, a nakładanie sankcji poddane zostało kryteriom oceny każdego Ordynariusza, w sposób nieuchronny różnym.
Ponadto należy dodać, że w tym sektorze dyscypliny kanonicznej był szczególnie odczuwalny – i wciąż jest odczuwalny – wpływ rozpowszechnionego antyjurydyzmu, który wyrażał się między innym w tym, że trudno było pogodzić wymogi miłości duszpasterskiej z wymogami sprawiedliwości i dobrego zarządzania. Nawet teksty niektórych kanonów tego samego Kodeksu zawierają bowiem pewne wzmianki o tolerancji, które czasem można by niesłusznie odczytywać jako pragnienie odwiedzenia Ordynariusza od zastosowania sankcji karnych tam, gdzie byłoby to konieczne ze względu na wymogi sprawiedliwości.
Prośba kard. Ratzingera (19 luty 1988)
Z tym kontekstem legislacyjnym wyraźnie kontrastuje list napisany 19 lutego 1988 r. przez prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kard. Ratzingera, do przewodniczącego ówczesnej Papieskiej Komisji ds. Autentycznej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego, kard. JoséRosalia Castilla Lary. Jest to ważny i wyjątkowy dokument, wskazujący na negatywne konsekwencje, które powodowały w Kościele pewne opcje wprowadzonego zaledwie pięć lat wcześniej systemu karnego. Do tego listu dotarto w czasie prowadzonych w tym okresie z prac nad rewizją Księgi VI.
Powody napisania listu są jasno określone. W zakresie kompetencji Kongregacji Nauki Wiary leżała w tamtym okresie ocena próśb o dyspensę od zobowiązań kapłańskich przyjętych wraz ze święceniami. Owa dyspensa była udzielana jako gest łaski ze strony Kościoła, po uważnym zbadaniu z jednej strony wszystkich okoliczności występujących w poszczególnym przypadku, a z drugiej, biorąc pod uwagę obiektywną wagę zobowiązań przyjętych przed Bogiem i Kościołem w momencie święceń kapłańskich. Jednakże okoliczności przedstawiane jako motywacja niektórych próśb o dyspensę od tych zobowiązań bynajmniej nie zasługiwały na akt łaski. List jest wystarczająco wymowny:
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).