Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich obchodzą w niedzielę Święto Wjazdu Pańskiego do Jerozolimy, czyli tradycyjną Niedzielę Palmową. W tym roku Święta Wielkanocne wypadają u nich bowiem 2 maja, czyli cztery tygodnie później niż u katolików.
Niedziela Palmowa, w tradycji wschodniosłowiańskiej zwana również wierzbową, to jedno z dwunastu najważniejszych świąt w prawosławnym kalendarzu liturgicznym.
Palmy przynoszone do cerkwi są dużo skromniejsze od tych widywanych w kościołach katolickich. To zwykle świeże, zielone, najczęściej wierzbowe gałązki, przewiązane jedynie kolorowymi wstążkami, czasem z wpiętym naturalnym lub sztucznym kwiatem. Dopuszczalne jest też używanie kwitnących gałązek, np. forsycji. W prawosławiu nie ma zwyczaju urządzania konkursów najpiękniejszych palm.
Największe w kraju skupiska prawosławnych są w województwie podlaskim. W katedrze św. Mikołaja w Białymstoku niedzielnej liturgii z poświęceniem palm przewodniczył będzie ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub.
W wielu parafiach bractwa prawosławne przygotowały palmy dla tych wiernych, którzy sami nie mieli takiej możliwości. Po poświęceniu można je odbierać np. sprzed świątyń i zabrać do domu. Tam są umieszczane za ikoną i przechowywane do następnego roku. Zgodnie z tradycją, mają chronić dom i domowników.
W związku z obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa i możliwością bezpośredniego udziału w nabożeństwach ograniczonej liczby osób, niektóre prawosławne parafie transmitowały niedzielne liturgie w internecie.
Przeczytaj: Wielkanoc w jednym terminie dla wszystkich chrześcijan? Patriarchat Moskiewski mówi "nie"
Data Wielkiej Nocy w obu chrześcijańskich obrządkach, katolickim i prawosławnym, liczona jest nieco inaczej, dlatego tylko raz na jakiś czas święto przypada w tym samym terminie (tak było np. w 2017 roku). Przeważnie jednak prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich świętują Wielkanoc po katolikach, a różnica może być nawet pięciotygodniowa.
W ostatnich trzech latach Kościoły wschodnie świętowały Wielkanoc tydzień po katolikach. W tym roku różnica jest czterotygodniowa.
Różnica w ustalaniu daty tego święta wynika z tego, że katolicy świętują Wielkanoc zawsze w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Cerkiew dodaje do tego jeszcze jeden warunek: niedziela wielkanocna musi przypadać po zakończeniu Paschy żydowskiej (to także święto ruchome), bo dla prawosławnych oba święta są silnie ze sobą związane.
Dokładnych danych co do liczby osób prawosławnych w kraju nie ma. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys. Według danych GUS, w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.
Dane te uznawane są jednak przez hierarchów za niemiarodajne. Zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa wydał niedawno specjalną odezwę i zaapelował do wiernych i duchowieństwa, by - jak to ujął - zaświadczyli w trwającym spisie powszechnym "w jasny i zdecydowany sposób" swoją przynależność do wiary "ojców i matek", czyli do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.