Nie doszło dziś do tzw. cudu świętego Januarego. Polega on na przemianie krwi świętego w ampułce ze skrzepniętej w postać płynną. Po dniu modlitw w miejscowej katedrze relikwiarz z ampułką wstawiono do kaplicy.
Cud nie jest oficjalnie uznawany przez Kościół katolicki, ale jest bardzo uroczyście celebrowany w Neapolu, którego święty January jest żarliwie tam czczonym patronem.
Główne obchody ku jego czci odbywają się 19 września, w rocznicę męczeńskiej śmierci w 305 roku. Dodatkowo, w związku z wyjątkowymi wydarzeniami organizowane są też 16 grudnia. Tak było też w obecnym roku pandemii.
Cud rozpuszczenia krwi nie powtórzył się. Neapolitańczycy uważają to za zapowiedź nieszczęścia.
Na przemianę postaci krwi wierni czekali cały dzień, modląc się w katedrze w Neapolu. Wychodzili stamtąd zawiedzeni - podają miejscowe media.
Poprzednim razem krew nie przemieniła się w płynną w 2016 roku.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.