- W człowieku więcej jest św. Franciszka z Asyżu niż jakiegoś potwora - mówiła Maria Pająk, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiej Sekcji Historii Farmacji.
- My teraz też prowadzimy dyskusje: jest wirus nie ma wirusa? Szczepić się nie szczepić? To nie jest nic nowego. Zawsze w czasie wielkich epidemii byli oponenci – pointowała Maria Pająk, magister farmacji, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiej Sekcji Historii Farmacji swój dzisiejszy wykład nt. „Życie codzienne w czasach zarazy.Obyś żył w ciekawych czasach. Przekleństwo czy wyzwanie…”.
Sala Muzeum Uniwersytetu Opolskiego podczas spotkania zorganizowanego przez Opolski Klub Krajoznawców była wypełniona do ostatniego miejsca.
- Jestem z rocznika, który przeżywa już drugą epidemię. Pierwsza w 1963, ospa czarna. Wrocław – miasto zamknięte. Chodziłam wtedy do szkoły podstawowej. Wywieźli mnie w Małopolskę na cały rok. Lekarstwem dla moich rodziców, było salwowanie się ucieczką poza mury miasta. Ale epidemia we Wrocławiu swoje żniwo zebrała – mówiła Maria Pająk, aptekarz praktyk, wieloletnia wykładowczyni.
- Wszystkie cywilizacje doświadczały masowo występujących chorób, które określamy nazwą epidemii lub pandemii. Epidemie wywołują różne, często bardzo skrajne reakcje u ludzi, bo są to przeżycia ekstremalne. Pokazują zarówno odwagę jak i tchórzostwo, odpowiedzialność i nieodpowiedzialność, chęć niesienia pomocy lub zrobienia interesu na cudzym nieszczęściu. Jednym słowem :dobro i zło. Epidemie były i są testem. Tak samo dla nas. Zmuszają nas do odpowiedzi na kardynalne pytania: czy bliska jest nam idea humanitaryzmu czy też niestety nie - mówiła M. Pająk.
Opowiadając historie pandemii światowych, które zawędrowały także na Śląsk, przytaczając przypadki zachorowań i śmierci wybitnych przedstawicieli ówczesnych czasów prelegentka snuła refleksję na temat ludzkich zachowań.
- W 1831 r. w czasie epidemii dżumy na terenie Rosji ludność, która była zmuszona do przestrzegania bardzo rygorystycznej kwarantanny, buntowała się przeciw zarządzeniom. Dochodziło do napadów na urzędników państwowych, na posterunki policji, dochodziło nawet do zabójstw lekarzy i podpalania szpitali – mówiła M. Pająk.
- Żyjemy w ciekawych czasach: czasach próby i nadziei. Historia jest nauczycielką życia i mówi, że nic nie jest nam dane raz na zawsze. Ani wojna, ani pokój, ani choroba, ani zdrowie. Wszystko przemija. Przeminie również i COVID-19. Nie ulegajmy więc zwątpieniu, nie poddawajmy się smutkom. Życie silniejsze jest od śmierci, a dobro tkwiące w człowieku silniejsze niż zło. Wczoraj papież Franciszek ogłosił encyklikę „Fratelli tutti” poświęconą solidarności międzyludzkiej i braterstwu. Pomyślałam najpierw, że to utopia. Ale po niedługiej refleksji doszłam do wniosku, że jednak w człowieku więcej jest św. Franciszka z Asyżu niż jakiegoś potwora. Damy radę, tylko nie ulegajmy panice – mówiła Maria Pająk.
Więcej w "Gościu Opolskim" nr 42/18 października.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.