„Żadne słowa nie wyrażą dostatecznie współczucia, żalu i prośby o przebaczenie. Kolejne moje spotkania z pokrzywdzonymi przekonują mnie o tym coraz bardziej” – napisał bp Roman Pindel w liście skierowanym do wiernych parafii św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim w związku ze sprawą byłego proboszcza tej wspólnoty ks. Jana W. oskarżanego o czyny pedofilskie.
List odczytał wizytujący w niedzielę, 13 września, międzybrodzką parafię biskup pomocniczy Piotr Greger.
W dokumencie ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej przypomniał, że ks. Jan W. został skazany prawomocnym wyrokiem Kongregacji Nauki Wiary i odbywa przewidzianą prawem kanonicznym karę w miejscu odosobnienia. „Mówię o tym, mając na uwadze konieczną ochronę dobra osoby pokrzywdzonej, dobra społecznego, a zwłaszcza małoletnich” – zaznaczył biskup.
„Pozostaje jednak bardziej bolesna kwestia ogromnej krzywdy, tak naprawdę nie wiadomo ilu osób. Mogliśmy się o tym przekonać, wsłuchując się w słowa osoby pokrzywdzonej przekazywane przez media” – zwrócił uwagę, nawiązując w ten sposób m.in. do artykułów w „Kronice Beskidzkiej” oraz na portalu Onet.
„Nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach. Dotyczy to samych pokrzywdzonych, ale także ich krewnych, bliskich i znajomych” – dodał biskup.
„Zdaję sobie sprawę, że nie jestem w stanie wejść do końca w wasze bolesne doświadczenia. Żadne słowa nie wyrażą dostatecznie współczucia, żalu i prośby o przebaczenie. Kolejne moje spotkania z pokrzywdzonymi przekonują mnie o tym coraz bardziej” – przyznał bp Pindel, zachęcając do kontaktu z ks. Piotrem Leśniakiem, odpowiedzialnym w diecezji bielsko-żywieckiej za wspieranie osób pokrzywdzonych. Poprosił też samych pokrzywdzonych o skontaktowanie się z delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży ks. Klaudiuszem Dzikim.
Tego samego dnia, 13 września, na stronie kurii diecezjalnej ukazało się oświadczenie biskupa Piotra Gregera, w którym sprostował swoją wypowiedź w rozmowie z dziennikarzem portalu Onet w Międzybrodziu Bialskim.
„Dekretem Biskupa Bielsko-Żywieckiego z dnia 14 lutego 2014 r., zgodnie z obowiązującymi procedurami, zostałem mianowany do przeprowadzenia postępowania wstępnego, którego celem było stwierdzenie wiarygodności zgłoszenia przeciwko ks. Janowi W.” – napisał biskup, przyznając, że w trakcie postępowania wstępnego spotkał się oraz przeprowadził rozmowę z pokrzywdzonym 14 lutego 2014 r. oraz z trzema świadkami w dniach 14, 15 i 26 lutego 2014 r.
„Pragnę bardzo przeprosić wszystkich, a szczególnie Pokrzywdzonego, za przekazanie błędnych informacji. W tej sprawie otrzymałem upomnienie Biskupa Bielsko-Żywieckiego” – zaznaczył biskup Greger.
Kuria diecezjalna w Bielsku-Białej wydała dzień wcześniej, 12 września, komunikat w sprawie artykułów na portalu Onet, w których dziennikarz przedstawił historię obecnie 48-letniego Janusza Szymika. W latach 80. ub. wieku był on przez pięć lat wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim. Portal twierdzi, że ofiar ks. Jana W. może być znacznie więcej.
„Biskup Bielsko-Żywiecki oraz Kuria na bieżąco monitorują wypełnianie wyroku przez ks. Jana W. W związku z doniesieniami prasowymi o nieprzestrzeganiu wyroku przez Skazanego, Biskup zwraca się do wszystkich, którzy dysponują wiedzą o łamaniu dekretu skazującego przez ks. Jana W. w ostatnim czasie o poinformowanie o tym Kanclerza Kurii Diecezji Bielsko-Żywieckiej: tel.: +48 734 176 639, mail: sekretariat.kuria@diecezja.bielsko.pl” – głosi komunikat.
Dyrektor Centrum Informacyjno-Medialnego Diecezji Bielsko-Żywieckiej ks. Mateusz Kierczak odniósł się do informacji o możliwości istnienia listy potencjalnych ofiar, o której wspomina artykuł opublikowany na portalu Onet. Listę tę miał przekazać kurii pokrzywdzony.
„Biskup Bielsko-Żywiecki postanowił zweryfikować wspomnianą informację i zarządził przeprowadzenie wewnętrznego dochodzenia. Dochodzenie trwało od 10.08 do 07.09.2020 r. W wyniku przeprowadzonego dochodzenia należy stwierdzić, że lista nie pojawia się na żadnym etapie postępowania - potwierdza to szczegółowa analiza dokumentacji sprawy. Listy nie otrzymała również żadna osoba zaangażowana w proces przeciwko ks. Janowi W. W związku z tym wczoraj (11.09.2020r.), Wikariusz Generalny na prośbę ks. Biskupa skontaktował się z pełnomocnikiem pokrzywdzonego, w rozmowie telefonicznej zwrócił się z prośbą o przekazanie wspominanej listy oraz zaprosił Pokrzywdzonego na spotkanie do Kurii” – głosi komunikat.
Dyrektor przypomniał, że Dekretem z dnia 25 stycznia 2016 r. bp Pindel powołał komisję składającą się z instruktora oraz audytora. „Zadaniem komisji było przeprowadzenie dodatkowego wstępnego dochodzenia kanonicznego, mającego na celu wyjaśnienie, czy w sprawie ks. Jana W. występują jeszcze inne osoby pokrzywdzone. W ramach dochodzenia wstępnego nie odnaleziono innych pokrzywdzonych” – stwierdza komunikat.
Przypomniano też, że „ewentualne zaniedbania biskupa Tadeusza Rakoczego w tej sprawie są przedmiotem badania zgodnie z normami Listu apostolskiego Motu Proprio Vos estis lux mundi Ojca Świętego Franciszka”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).