– Bieszczady to wymarzone miejsce do życia – przekonuje Antoni Derwich.
– Bieszczady to wymarzone miejsce do życia – przekonuje Antoni Derwich.
Henryk Przondziono /foto gość

Góry odpłaciły mi dobrem

Barbara Gruszka-Zych

GN 36/2020

publikacja 03.09.2020 00:00

Bieszczady stały się moim domem – mówi Antoni Derwich. – Tu, w górach, jest łatwiej o dobre słowo i modlitwę.

To trudny teren i wszyscy na początku byliśmy tu trochę „dzicy” – opowiada pan Antoni. – Ale z żoną dobrze wiedzieliśmy, że trzeba być odpornym na przeciwności. Z wiekiem przybyło mi tu doświadczeń, książek, miłości, ciepła i spokoju. Tutaj urodziły się nasze dzieci, tu poznaliśmy dużo dobrych ludzi, tu zmarła mama. Las i góry, w których zostało trochę zdrowia, odpłaciły mi dobrem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama