XXIII niedziela zwykła.... Wezwanie do mądrego upominania. Ale i wskazanie, że ponad spór jest zgoda.
Ważniejsza od sporu jest zgoda. Jasne, trzeba upominać, gdy ktoś grzeszy. Ale... nie każdego albo i nie zawsze. W podręczniku teologii moralnej tak to ujęto:
Ukazana przez Chrystusa powinność ma charakter obowiązku pozytywnego, wiąże zatem przy realizowaniu się pewnych warunków. Nakaz upomnienia obowiązuje przy ł ą c z n y m realizowaniu się dwóch warunków, a mianowicie jeśli istnieje:
1) rzeczywista p o t r z e b a bliźniego apelująca o pomoc;
2) moralna m o ż l i w o ś ć takiego upomnienia. Upominania braterskiego n i e m o g ą oczywiście czynić ci, którzy w tym samym przedmiocie ciężko upadają.
Trzeba w tym miejscu odwołać się do słów Chrystusa, w których On upomina, aby nie zajmować się drzazgą w oku bliźniego bez usunięcia belki z własnego oka (por. Łk 6,41). Zajęcie się bliźnim w tym stylu nie byłoby aktem miłości, lecz raczej obłudy, a ponadto nie byłoby skuteczne. Usuwanie zła od bliźniego należy zacząć od usunięcia zła w sobie.
Należy stwierdzić, że upomnienie winno być podejmowane r o z t r o p n i e i czynione w sposób nacechowany t a k t e m, a nawet pokorą. Inaczej bowiem może być nie tylko nieskuteczne, lecz nawet szkodliwe. Trzeba nieraz milczeć i czekać cierpliwie. Z milczeniem i cierpliwością winno się jednak zerwać, kiedy mogłoby to być wzięte za aprobatę dla złych czynów. Św. Paweł ostrzega: "Nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując nawracajcie" (Ef 5,11).
Tak, zawsze jednak ważniejsza jest miłość. Ponad spór, często przecież o sprawy drugorzędne, jak spory o SPOSÓB przyjmowania komunii, liczy się nasza wspólna modlitwa; to, że świadomi, iż wszyscy jesteśmy grzesznikami, a Bóg wszystkich nas łaskawie przygarnia, potrafimy nie czynić ze sporu sprawy życia i śmierci. I że jest od sporu coś ważniejszego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).