„Ci, którzy się modlą, czynią więcej dla świata niż ci, którzy walczą. Jeżeli świat staje się coraz gorszy, to dzieje się tak dlatego, że więcej stacza się bitew niż modlitw” - J. Cortes.
Bóg jest miłością
Prawdziwego Boga, takim jaki jest naprawdę, nikt nigdy nie widział. Jednak Stwórca nie jest dla nas całkowicie niewidzialnym ani niedostępnym. To On umiłował nas jako pierwszy. Ta wielka miłość, która objawiła się pośród nas, stała się widzialna, gdyż „zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu” (1 J 4,9). Bóg stał się widzialny w Swoim Synu Jezusie Chrystusie. Jednak otaczający nas świat uczy, że istnieje wiele możliwości widzenia Boga. Błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty nieprzerwanie czyniła uczynki miłosierdzia, pochylała się nad chorymi i umierającymi tylko dlatego, że widziała w nich odbicie samego Boga. Od samego początku naszego istnienia Bóg nie przestaje wychodzić nam naprzeciw, kierując się w Swym działaniu nieprzebraną miłością do każdego człowieka. Ojciec Święty Benedykt XVI w encyklice „Deus caritas est” podkreśla fakt, że Bóg nieustannie próbuje zdobyć każdego człowieka – aż do Ostatniej Wieczerzy, aż do śmierci na krzyży i przebitego serca i do objawień Zmartwychwstałego Chrystusa.
Boża troska o człowieka przejawia się w działach Kościoła, w ludziach, których określamy mianem świętych, ale przede wszystkim jest ona najlepiej widoczna w Sakramentach św. i Eucharystii. Istnieją również na świecie miejsca, w których gromadzi się żywa wspólnota wierzących, dzięki której również możemy doświadczyć obecności i miłości Boga. Jednym z takich miejsc jest sanktuarium Matki Bożej w Lourdes, którego serce bije w grocie Massabielle. Tutaj, w dwumetrowej owalnej niszy, stoi figura Niepokalanej, tej, która bez przerwy kieruje nasze kroki ku Bogu. Wraz z około 6 milionami pielgrzymów ( jak podają najnowsze statystyki ) przybywających do Lourdes każdego roku ze 170 krajów, grota massabielska stała się jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc na ziemi. Na własne oczy wielu z nas przekonało się, że mimo różnic wieku, warunków socjalnych, narodowości, ras, a nawet i religii, tysiące osób wykonuje te same gesty: wszyscy piją wodę ze źródła, a nawet zanurzają się w niej, dotykają groty objawień, zapalają świece i trwają na modlitwie. Dziesiątki chorych przybywających każdego dnia do tego miejsca i tyle samo wolontariuszy, wszyscy oni świadczą o niesamowitej atmosferze tego sanktuarium.
Rzeczywistość Lourdes przekracza często poza najśmielsze oczekiwania wielu z nas, gdyż jest tak odmienna od naszego codziennego życia. Lourdes nie przestaje być tym miejscem, z którego Bóg ciągle wychodzi nam naprzeciw. To tutaj doskonale widać, że pochyla się On na ludzką nędzą, że jęczy na widok ludzkiego cierpienia, jak Chrystus, kiedy uzdrowił głuchoniemego(Mk 7,31 – 37). W Lourdes spotkanie z widzialnymi przejawami miłości Boga może wzbudzić w wielu z nas uczucie radości, jakie pochodzi z przekonania, że jest się kochanym. Synonimem słowa Lourdes zdaje się być nie tylko nadzieja czy uzdrowienie, ale przede wszystkim miłość. To właśnie przez nią Bóg dokonuje tego wszystkiego, co ma miejsce w tym pirenejskim zakątku Francji. O tym jak wielkiej miłości doświadczają tutaj rzesze ludzi, świadczy choćby fakt, że od dziesiątków lat na terenie sanktuarium obowiązuje sześć oficjalnych języków. Takiej ilości języków potrzeba, żeby móc się komunikować z milionami pielgrzymów.
Wszystko zmierza ku Chrystusowi
Sanktuarium w Lourdes obfituje w symbole. Są one wymowne i żywe, ponieważ odwołują się do elementów wpisanych w ludzką tradycję oraz do dzieł, których dokonuje Bóg na naszych oczach. Pierwszym symbolem jest woda z cudownego źródła, które wytrysnęło spod rąk Bernadety podczas dziewiątego objawienia. I choć jest to najzwyklejsza woda z niewielką zawartością kamienia, jej spożycie lub zanurzenie się w niej przyczyniło się do wielu uzdrowień na ciele i duszy. Zgodnie z wiarą Kościoła to Bóg w Swojej miłości ulecza poprzez wodę, modlitwę i sakramenty, za wstawiennictwem Pani z groty Massabielle. Woda jest potężnym znakiem. Już sama Bernadeta powiedziała: „Traktuje się wodę jak lekarstwo…Trzeba wierzyć, trzeba się modlić. Ta woda nie miałaby żadnych właściwości bez wiary!” Woda z Lourdes jest znakiem innej wody, tej chrzcielnej. Każdy wykonany gest z użyciem wody pozwala odnaleźć sens swojego życia, oczyścić i odmienić serce. Woda ze źródła jest symbolem oczyszczenia, jakiego może udzielić tylko Chrystus. To On jest zdrojem wody żywej, to z Jego przebitego serca wypłynęła krew i woda, o czym nieustannie przypomina nam obraz Bożego Miłosierdzia. To On poi nasze dusze, to On oczyszcza je z wszelkich brudów: „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (J 4,14).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).