– W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego! – Starsza kobieta przeżegnała się ze zdziwienia. – To Cyganie też są katolikami?
Prawdziwe bogactwo jest w niebie. – Nie tylko w moim życiu, ale w życiu chyba wszystkich rodzin romskich Bóg ma najważniejsze miejsce. Najpierw jest Bóg, potem są rodzice, potem starsi, potem rodzina. Cygan nawet jak szedł ukraść konia czy kurę, to prosił Boga: pomóż, żeby mi się udało, żebym ukradł – przyznaje Don Wasyl. Wśród poezji cygańskiej jest wiersz, który zaczyna się od inwokacji: „Boże, ześlij czarną noc, żebym poszedł na kradzież, żebym skradł dwa białe konie...”. Dla Don Wasyla to przykład „ciemnej wiary”: – Nieraz brakuje jej jakiegoś oświecenia, oczytania, ale wielkie jest to, że Cygan mimo wszystko wierzy i widzi w swoim życiu Pana Boga.
Są wolni
Według prof. Pawła Lechowicza, etnografa z Krakowa, w religijności Cyganów w Polsce wiele się zmieniło, odkąd pojawili się duszpasterze romscy: „Pod wpływem ich działalności misyjnej, Romowie zaczynają uczestniczyć w praktykach religijnych i dopełniać sakramentów”. Obserwuje ten proces jako naukowiec, ale także jako coroczny uczestnik pielgrzymki. Ks. Marek Sobota z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu pielgrzymuje z grupą swoich romskich parafian już po raz piąty. – Z jednej strony boją się otworzyć na życie parafii, mają opory, by uczestniczyć w życiu kościelnym razem z pozostałymi parafianami. Uważają się za grupę, która powinna mieć możliwość własnego przeżywania Mszy świętej. Z drugiej strony nie chcemy ich od parafii oddzielać, separować. Zapraszamy Romów na Msze parafialne. Niektórzy przychodzą, ale trzeba powiedzieć, że nieregularnie – mówi duszpasterz.
Siostra Benwenuta, serafitka, podkreśla, jak ważne jest poznanie i uszanowanie kultury romskiej. Od tego musi się zaczynać wszelka katecheza Cyganów. – Oni są wolni. Trzeba to uszanować. Mają swój styl, swą własną kulturę – akcentuje. Wraz z proboszczem zorganizowała Msze święte dla Romów, które są odprawiane raz w miesiącu w Nowym Targu. Msza jest po polsku, ale muzyka po cygańsku.
Zdaniem ks. Opockiego, najważniejsze jest duszpasterstwo personalne: – Spotykam się z nimi, rozmawiam, poznaję ich osobiście. Inaczej z Romami nie można. Niektórzy mówią, że ich religijność jest tylko na zewnątrz. Ja bym tak nie powiedział. To prawda, ich wiara jest nieraz mało uświadomiona, ale oni czują Boga, mają Go w sercu i bez przerwy starają się być w jedności z Nim. Jaka jest ich religijność? – Romowie są bardzo rodzinni, mają wielki szacunek do rodziców i starszych, okazują wielkie przywiązanie do przedmiotów religijnych, szczególnie obrazów, a podróż rozpoczynają znakiem krzyża i modlitwą. Mają też piękne tradycje związane z pogrzebem. Gdy ktoś umrze, gromadzą się i modlą za zmarłego. Zamawiają Msze święte. Wiedzą, że jego dusza jest w potrzebie.
Cygan z pieśnią się rodzi i umiera
Za chwilę rozpocznie się uroczysta Msza. Będą śluby, pierwsze komunie i bierzmowania. Dla wielu Romów to już tradycja rodzinna, że sakramenty przyjmują podczas pielgrzymki do Limanowej. Mszy przewodniczy ksiądz biskup Wiktor Skworc. W kazaniu przypomina postać pierwszego bł. Zefiryna Gimenez Malla, Roma, który w czasie wojny domowej w Hiszpanii w 1936 roku stanął w obronie kapłana maltretowanego przez żołnierzy. Został za to aresztowany i rozstrzelany. Podczas Mszy słychać cygańską muzykę. Skąd takie zamiłowanie Romów do śpiewu? – Najstarsi Cyganie tego nie wiedzą. Cygan z pieśnią się rodzi i z pieśnią umiera. Niewierzący mówią, że mam talent. Ja powiem inaczej: mamy dar od Boga – śmieje się Bogdan Trojanek.
Don Wasyl: – Gdy byłem małym dzieckiem, wędrowaliśmy taborami po Polsce. Nieraz odczuwałem głód. Mama chodziła na wieś, żeby przynieść coś do jedzenia. A tata mówił mi wtedy tak: „Synku, zaśpiewaj i zatańcz, a Bozia rzuci ci chlebek”. Ja śpiewałem, tańczyłem, aż tak się zmęczyłem, że zasypiałem. W tym czasie mama wracała do obozu, a tata brał chleb, mleko i to, co mama zdobyła, i kładł koło mojej głowy. Kiedy się budziłem, tata mówił: „Widzisz, synku, Bóg przyniósł ci chleb i mleko”. Tak się uczyłem i śpiewać, i wierzyć”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.