Ruch „Black Lives Matter” przejęli ludzie, którzy rzekomo walcząc z rasizmem faktycznie promują ideologię gender i całą agendę antyrodzinnych działań. Wskazuje na to południowoafrykański kardynał Wilfrid Napier, człowiek, który na własnej skórze doświadczył rasizmu, walczył z segregacją rasową i przyczynił się do upadku apartheidu. Hierarcha przestrzega, że w tym ruchu faktycznie chodzi o demontaż cywilizacji i kultury.
W wywiadzie dla włoskiego portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” kard. Napier wskazuje, że ruch „Black Lives Matter” bardzo szybko przechwycili ludzie, którym bardzo zależy na tym, by pozbyć się kluczowych wartości, struktur i instytucji, jakie przez wieki stanowiły fundamenty cywilizacji i kultury. Widać to po ich postulatach, w których walka z rasizmem zostaje ogólnikowym wnioskiem, a pojawiają się konkretne postulaty promujące ideologię gender i uderzające w normalną rodzinę.
Dowodem tego jest m.in. poparcie, jakie ruch otrzymał od Planned Parenthood i innych organizacji aborcyjnych. „Chęć zmniejszenia liczby Afrykańczyków jest wyrazem rasizmu. Tak samo, jak udzielenie pomocy ekonomicznej tym krajom afrykańskim, które w zamian wprowadzą legislację promującą związki osób tej samej płci czy aborcję” – zauważa kard. Napier. Czarnoskóry duchowny przypomina zarazem, że organizacja „Black Lives Matter” coraz otwarciej wypowiada się również przeciwko tradycyjnej rodzinie, neguje jej rolę w społeczeństwie oraz Bożą wizję małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.