To dobry moment by przyjrzeć się działaniom polityków i wyciągnąć wnioski, także odnośnie do najbliższych wyborów.
Przepraszam za ten nieco zgryźliwy tytuł, ale piosenka Czerwonych Gitar chyba najlepiej oddaje moje odczucia w obecnej sytuacji. Wyjaśniając: zdecydowanie cieszę się, że wczorajsze głosowanie się nie odbyło. Decyzję Państwowej Komisji Wyborczej uważam za niezłe wyjście z pasztetu, w jakim się jako państwo znaleźliśmy. Forma tego zdania celowo unika wskazywania odpowiedzialnych: w tej chwili interesuje mnie rozwiązanie problemu. Pytanie o odpowiedzialność odkładam na czas, gdy przestanie być ono narzędziem w wyborczej grze.
Przed nami kolejne wybory. Zapewne. Mam nadzieję, że tylko jedne. Kiedy? Nie wiadomo. Na jakich zasadach? Nie wiadomo. Oczekuję, że dowiem się tego wkrótce: najpierw poznam zasady, następnie terminy. Oczekuję także, że owe zasady będą zgodne z porządkiem konstytucyjnym i nikt ich nie będzie nawet próbował zmieniać do szczęśliwego zakończenia procesu wyborczego. Niezależnie od jego wyniku.
Druga połowa maja zapewne będzie kluczowa. Teoretycznie przed końcem tego czasu powinien być ogłoszony termin wyborów. To znaczy: w tym czasie powinno być skorygowane obecne prawo wyborcze. Tak, wiem, procedury mają prawo trwać dłużej. Ale nie wyobrażam sobie, żeby biegły równolegle z kalendarzem wyborczym. Dość już tego zamieszania.
To dobry moment by przyjrzeć się działaniom polityków i wyciągnąć wnioski, także odnośnie do najbliższych wyborów. Nie, nie zamierzam tu reklamować kandydatów. Ale całkiem niedawno Rada Stała przypomniała kryteria, które warto uwzględnić w swoich rozważaniach. Biskupi wymienili (wymieniam w kolejności podanej w dokumencie):
Warto zauważyć, że zasady, na które dotychczas bardzo mocno zwracaliśmy uwagę zapewne nieprzypadkowo znalazły się w tym spisie nieco dalej. W moim przekonaniu w obecnej sytuacji ważniejsze jest, by prawo przestało być narzędziem realizacji partykularnych celów, a mogło stanowić stabilny kręgosłup funkcjonowania państwa. Także dlatego, by obywatel w starciu z prawodawcą nie okazał się bezsilny. Oczekuję zdolności do współpracy dla dobra wspólnego, ponad interesem partyjnym. Uwaga: nie za wszelką cenę. Nie akceptuję zasady, że cel uświęca środki.
Doprawdy wystarczającym problemem jest obecnie epidemia i wygenerowane przez nią problemy gospodarcze i społeczne. Chciałabym, byśmy mogli do tego wrócić. Ale najpierw trzeba niestety posprzątać ten – żeby użyć cenzuralnych słów – bałagan...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.