Tylko wczoraj na włoską Lampedusę dotarło kolejnych stu migrantów.
Ośrodek kryzysowy jest przepełniony i coraz trudniej stworzyć im warunki do odbywania obowiązkowej kwarantanny. „Mimo zamknięcia granic Europa nie może się do nas odwracać plecami. Sami nie jesteśmy w stanie stawić czoła obecnej sytuacji” – podkreśla burmistrz Lampedusy.
Totò Martello zauważa, że obecna epidemia wymaga nowych działań sanitarnych, z obowiązkową kwarantanną włącznie, by zapobiec sprowadzaniu z zewnątrz wirusa do Europy. Ponieważ struktury przyjmujące na wyspie migrantów są przepełnione, i nie ma w nich warunków do wprowadzenia zasad koniecznej izolacji, proponuje zacumowanie u wybrzeży wyspy specjalnego statku, na którym można by przed zejściem na ląd odbywać przynajmniej dwutygodniową kwarantannę. Takie rozwiązanie zastosowały m.in. władze Palermo we współpracy z Czerwonym Krzyżem. Na statku „Rubattino” odizolowanych zostało 183 migrantów.
Specjaliści przewidują, że wraz z nadejściem lata fala uchodźców przybierze na sile. Będzie to m.in. pośredni efekt epidemii koronawirusa, która pogłębia kryzys zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w Afryce. Trzeba się więc na to przygotować i zapewnić przybyszom odpowiednie warunki sanitarno-epidemiczne. W tym celu burmistrz Lampedusy prosi o wsparcie Unię Europejską, organizacje międzynarodowe oraz Kościół. Wskazuje, że odpowiednie do przeprowadzania kwarantanny statki mogłaby udostępnić marynarka wojenna lub straż ochrony wybrzeża.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.