Po dwóch dniach spadków, w USA w ciągu ostatnich 24-godzin odnotowano wzrost dobowej liczby zgonów na COVID-19 do 2207. Na skutek epidemii zmarło już więcej Amerykanów, niż zginęło ich podczas wojny w Wietnamie - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.
Od początku epidemii w USA odnotowano 53 351 zgonów z powodu koronawirusa. W wojnie w Wietnamie (1955-1975) śmierć poniosło 58 220 amerykańskich żołnierzy.
W poprzednich dobowych bilansach Uniwersytetu z Baltimore odnotowano 1330 i 1303 zgony.
W Stanach Zjednoczonych we wtorek przekroczono liczbę miliona wykrytych przypadków zakażenia SARS-CoV-2. Najnowsze dane mówią o ok. 1 012 399 testach z wynikiem pozytywnym. W ciągu doby ta liczba zwiększyła się o ok. 25 tys. Od trzech tygodni - jak zauważa dziennik "New York Times" - w USA dziennie wykrywa się ok. 30 tys. nowych przypadków COVID-19 z małymi odchyleniami.
W żadnym innym państwie świata nie zdiagnozowano tylu przypadków koronawirusa. Druga pod tym względem Hiszpania - jak podaje uniwersytet - ma ok. 232 tys. pozytywnych wyników. Trzecie na liście są Włochy, z ok. 200 tys. wykrytych przypadków.
Epicentrum epidemii w USA jest stan Nowy Jork. Około 295 tys. pozytywnych wyników testów odnotowano właśnie tam (ok. 1500 na 100 tys. mieszkańców). W stanie New Jersey takich rezultatów badań jest ok. 114 tys., a w Massachusetts - ok. 58 tys. Najmniej pozytywnych wyników spośród wszystkich amerykańskich stanów ma Alaska - 351.
Dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych Anthony Fauci zapowiedział we wtorek, że pod koniec maja lub na początku czerwca każdy Amerykanin potrzebujący testu powinien mieć możliwość przeprowadzenia go. Za mniej więcej 30 dni dystrybucję testów w niektórych swoich oddziałach zapowiadają popularne sieci sklepów Walmart oraz CVS.
Prezydent Donald Trump stwierdził we wtorek, że władze USA rozważają testy na koronawirusa dla pasażerów samolotów przylatujących na terytorium Stanów Zjednoczonych z innych państw. Wśród ewentualnych krajów wymienił Brazylię. W USA wciąż obowiązuje zakaz przylotów z większości państw europejskich.
Równolegle niektóre amerykańskie stany - głównie na południu kraju - rozpoczynają stopniowe otwieranie gospodarki. W Georgii od poniedziałku działalność wznawia część restauracji i barów. Zakaz zwiedzania Kapitolu w amerykańskiej stolicy - zgodnie z wtorkową decyzją jego władz - został jednak przedłużony do 16 maja.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.