Episkopat USA opublikował coroczne badanie statystyczne przeprowadzone wśród seminarzystów w Stanach Zjednoczonych.
Stałą tendencją jest wzrost liczby Latynosów. Jest ich obecnie o 6 proc. więcej niż przed 15. laty. Co ciekawe, w ostatniej dekadzie spadła też średnia wieku mężczyzn wyświęcanych na kapłanów - z 37 lat w 2010 r. do 34 lat w roku bieżącym.
Rocznik 2020 jest nieco mniej liczniejszy od poprzednich, ale za to bardziej różnorodny. Wielu przyszłych kapłanów urodziło się poza granicami USA, bo aż jeden na czterech. Najczęściej pochodzą oni z Meksyku, Filipin, Nigerii lub Kolumbii.
Prawie połowa uczęszczała wcześniej do szkół katolickich, a ponad połowa pracowała przed wstąpieniem w pełnym wymiarze godzin. Zdecydowana większość otrzymała katolickie wychowanie (90 proc.) Prawie dziewięciu na dziesięciu przyznało, że ktoś zachęcał ich do rozważenia drogi kapłaństwa, a połowa, że im to odradzano.
To, co charakteryzuje znaczną większość przyszłych księży, to nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu (ponad siedmiu na dziesięciu - 72 proc.) i doświadczenie bycia ministrantem (73 proc.) przed wstąpieniem do seminarium.
W tym roku święcenia kapłańskie otrzyma w Stanach Zjednoczonych 448 młodych mężczyzn. To nieznaczny spadek w stosunku do ubiegłych lat. Szczyt przypadł na rok 2015, kiedy to w całej Ameryce wyświęcono 595 kleryków. Zdecydowana większość będzie księżmi diecezjalnymi (82 proc), reszta to członkowie zakonów i zgromadzeń.
Liczba Afroamerykanów w kleryckich szeregach nieznacznie wzrosła i waha się na poziomie 6 proc.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).