Potrzebującym czasem"pomaga" grupa lichwiarzy.
Za rodziny, które często pozostają bez pracy i nie mają co jeść, a dodatkowo często są wykorzystywane przez tych, którzy na pandemii chcą się dorobić modlił się Papież na porannej Mszy w Domu św. Marty. W homilii mówił o Jezusie, który modli się za nas ukazując Ojcu Swoje rany.
Lichwiarstwo pandemią społeczną
„W wielu częściach słyszy się o jednym z efektów tej pandemii: wiele rodzin znajduje się w potrzebie, głodują i niestety «pomaga im» grupa lichwiarzy. To jest kolejna pandemia. Pandemia społeczna: rodziny, które mają pracę dorywczą, albo niestety «na czarno», jak również te, które nie mogą pracować nie mają co jeść… razem z dziećmi – mówił Ojciec Święty. - A lichwiarze zabierają im nawet to niewiele, które mają. Módlmy się. Módlmy się za te rodziny, za tak wiele dzieci w tych rodzinach, o godność dla tych rodzin, ale módlmy się także za lichwiarzy: niech Pan dotnie ich serc i niech się nawrócą.“
W homilii Franciszek nawiązał do mowy Piotra przed Sanhedrynem, w której odważnie mówi, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Przypomniał w niej, że to właśnie faryzeusze i uczeni w Piśmie stracili Jezusa. Ta postawa Piotra przeczy temu, co uczynił wcześniej, kiedy okazał się tchórzem i zdrajcą.
Wielkoduszny, ale i chwiejny Piotr
„Piotr był entuzjastą, człowiekiem, który bardzo kochał, ale był także lękliwy, otwarty na Boga do tego stopnia, że objawił mu On, iż to Jezus jest Zbawicielem, Synem Bożym, ale zaraz po tym – natychmiast – ulega pokusie i mówi do Jezusa: «Nie, Panie, nie ta droga, nie, idziemy inną»: zbawienie bez krzyża – stwierdził Ojciec Święty. - A Jezus mówi do niego: «szatanie» (por. Mk 8, 31-33). Piotr, który przechodził od łaski do pokusy, Piotr, który potrafi uklęknąć przed Jezusem i powiedzieć: «odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny» (por. Łk 5, 8), a potem Piotr, który szuka możliwości, jak przejść obok Jezusa, aby go nie zauważyć i aby nie skończyć w więzieniu zapiera się swojego Mistrza (por. Łk 22, 54-62). Piotr jest chwiejny, a ponieważ był bardzo wielkoduszny, był także bardzo słaby.“
Opisując postawę św. Piotra Papież zastanawiał się skąd tak wielka przemiana w jego życiu. Przechodzi drogę od człowieka chwiejnego i słabego do odważnego głosiciela prawdy o Jezusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. Nie idzie na kompromis z Sanhedrynem.
Jezus modli się za nas ukazując Ojcu Swoje rany
„Sekretem Piotra jest modlitwa Jezusa. Jezus modli się za niego, aby nie ustała jego wiara i aby mógł – mówi Jezus – umacniać braci w wierze. Jezus modli się za Piotra. I to, co Jezus uczynił dla Piotra, robi także dla nas. Jezus modli się za nas, modli się przed Ojcem – zapewnił Papież. - Jesteśmy przyzwyczajeni prosić Jezusa o taką czy inną łaskę, aby nam pomógł, ale nie jesteśmy przyzwyczajeni, aby kontemplować Jezusa, który pokazuje Ojcu Swoje rany, Jezusa, który wstawia się za nami, modli się za nas. A Piotr okazał się być zdolnym do przejścia całej tej drogi, od tchórza do człowieka odważnego, z darem Ducha Świętego dzięki modlitwie Jezusa.“
Na zakończenie homilii Franciszek zachęcił, aby prosić Jezusa o wstawiennictwo, bo w Jego ranach jest nasza ucieczka.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.