Słuchamy fragmentów Kazania na Górze. Jezus jest ukazany przez Mateusza jako nowy Mojżesz, który przynosi nowe Prawo. Pan dokonuje nowej, głębszej interpretacji przykazań przekazanych na Synaju.
1. Przemawia „z góry”, z mocą autorytetu większego od Mojżesza: „Ja wam powiadam”. Żaden z rabinów nie użyłby takiej formuły. Tak może ośmielić się mówić tylko ktoś, kto uważa siebie za równego Najwyższemu Prawodawcy. Jezus nie neguje etyki przykazań, ale domaga się czegoś więcej. Nie liberalizuje prawa Bożego, ale podnosi poprzeczkę. „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa…”. Na czym polega ta większa sprawiedliwość? Jej fundamentem jest naśladowanie Chrystusa. On jest „żywym przykazaniem”, jest wypełnieniem Prawa, On jest drogą, prawdą i życiem. „Większa sprawiedliwość” nie polega tylko na zewnętrznej poprawności, ale domaga się przemiany serca.
2. „Nie zabijaj”. Jeśli kogoś kocham, to go nie zabijam, ale chronię jego życie. Ale to za mało. Jezus nie tylko nikogo nie zabił, ale On sam dał się zabić z miłości do ludzi. Oddał swoje życie, aby inni mogli żyć. Jezus zwraca uwagę, że do zabójstwa mogą prowadzić złość, gniew, agresja. Przy czym nie chodzi o to, aby nie czuć negatywnych emocji wobec kogoś albo stłumić je w jakiś sztuczny sposób. Problemem są słowa i czyny, które podejmujemy pod wpływem negatywnych emocji. Słowami można także kogoś zabijać na raty. Chodzi więc o to, aby pracować nad swoimi emocjami. Umieć rozpoznawać gniew czy zazdrość i mądrze reagować. Tam, gdzie pojawia się agresja, tam konieczne jest szukanie dróg pojednania.
3. „Nie cudzołóż”. Grzech nieczystości to nie tyle problem ciała, ile problem serca, w którym panuje bałagan. I znowu nie chodzi o to, by nie odczuwać pociągu seksualnego. Chodzi o takie patrzenie, które jest wolne od traktowania drugiej osoby jak przedmiotu fizycznego zaspokojenia. „Pożądliwość – naucza Jan Paweł II – oznacza zagubienie wewnętrznej wolności daru. (…) Pożądliwość sama z siebie nie jest zdolna wyzwalać jedności jako komunii osób. Pożądliwość sama z siebie nie jednoczy, ale przywłaszcza”. Słowa Jezusa osądzają serca poddane pożądliwości, ale to nie jest tylko oskarżenie. Jest w nich zarazem wezwanie do pokonania zniewolenia, jest w nich moc wyzwolenia. Nie oznaczają one potępienia ciała czy seksualności, wręcz przeciwnie, są zaproszeniem do odkrycia prawdziwej wartości ludzkiego ciała jako sakramentu osoby, jako niezwykłego „instrumentu” miłości. Czystość serca pozwala w piękny, pełny sposób przeżywać dar kobiecości i męskości. Czystość nie jest stłumieniem erosa, ale jego przetworzeniem. „Czystość jest chwałą ludzkiego ciała przed Bogiem” (JP 2).
4. „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie”. W świecie istnieje dziś wiele subtelnych form kłamstwa, które stroją się w piórka tolerancji. Poprawność polityczna pod pozorem grzeczności zamazuje granice między dobrem i złem, uczy, że wszystko jest względne, płynne, umowne. Bywa, że jakiś rodzaj niejednoznaczności wkrada się niestety także do języka Kościoła. Tymczasem tylko prawda podana z miłością wyzwala.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).