Z modlitwą przede wszystkim o pokój na Ukrainie przybyła na Jasną Górę pielgrzymka wiernych Kościoła greckokatolickiego w Polsce.
Uczestniczą w niej głównie Ukraińcy, którzy czasowo lub na stałe przebywają w naszym kraju. Spotkanie jest kontynuacją wcześniejszych wspólnych modlitw, które miały miejsce w Sanktuarium w związku z jubileuszem 1000-lecia chrztu Rusi Kijowskiej w 1988 roku.
Izabela Tyras – Polska (Radio Jasna Góra)
Biskup eparchii wrocławsko-gdańskiej Włodzimierz Roman Juszczak podkreśla, że najważniejszą intencją jest błaganie o zaprzestanie wojny za wschodnią granicą: „Jest to problem, który dostrzegamy wszyscy i modlimy się, żeby to się skończyło, a ta wojna trwa już od wielu lat. Nam się wydaje, że to jest daleko, ale to są realia – zauważa bp Juszczak. - Ja byłem na Ukrainie, na cmentarzu łyczakowskim, gdzie jest kwatera, tych którzy zginęli podczas tej wojny. Tam po prostu zaczyna brakować miejsca. Spotkałem się z ludźmi, którzy utracili swoich ojców, mężów i synów. To są żywe tragedie, które dzisiaj tam się dzieją. Kiedyś na Ukrainie, przed kilkoma laty, nikt nie myślał o tym, że może być wojna. Wszystkim wydawało się, że pokój jest wartością, która jest i będzie. Okazało się, że nie jest to oczywiste”.
Bp Juszczak zapytany o istniejące wciąż rany między Polakami a Ukraińcami podkreśla, że konieczne jest stanięcie w prawdzie i wielka modlitwa razem nad mogiłami o pojednanie nas wszystkich.
Jasnogórska pielgrzymka wiernych Kościoła greckokatolickiego w Polsce jest także odpowiedzią na potrzebę duchowego wsparcia emigrantów z Ukrainy, których z roku na rok w naszym kraju przybywa. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat na terenie eparchii od Wisły na Zachód powstało 30 nowych wspólnot. W samym Wrocławiu na 650 tys. mieszkańców, 100 tys. to Ukraińcy.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.