Kościoły w krajach misyjnych zasadniczo nie doświadczają kryzysu powołań. Często możemy tam spotkać seminaria, w których jest po 200, 300 alumnów – przypomina ks. Guy Bognon, sekretarz generalny Papieskiego Dzieła św. Piotra Apostoła.
Instytucja ta jest jednym z czterech Papieskich Dzieł Misyjnych. Od 130 lat wspiera seminaria w krajach misyjnych, przede wszystkim w Afryce i Azji, gdzie powołań jest najwięcej.
Jak podkreśla pochodzący z Beninu ks. Bognon, liczne powołania kapłańskie są świadectwem żywotności Kościoła lokalnego. U nas ludzie nie ukrywają swej wiary, lecz ją praktykują, chodzą do kościoła, angażują się we wspólnotach i parafiach. Działające w takich warunkach duszpasterstwa powołaniowe przynoszą obfite owoce. Seminaria są pełne, ale potrzebują pomocy – mówi ks. Bognon.
“Papieskie Dzieło św. Piotra Apostoła na różne sposoby wspiera seminaria w krajach misyjnych. Przede wszystkim co roku przesyłamy seminariom tak zwaną pomoc zwyczajną, czyli opłacamy profesorów i innych formatorów w seminariach. Ponadto udzielamy też wsparcia jednorazowego, w formie nadzwyczajnej, na przykład na rozbudowę seminarium, na budowę kaplicy, sali wykładowej czy biblioteki – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Bognon. – Odpowiadamy też na inne sygnalizowane nam potrzeby seminariów. Zajmujemy się również wykształceniem formatorów. Przydzielamy stypendia dla kapłanów, którzy w konkretnych diecezjach zostali przeznaczeni do pracy w seminarium. Dbamy też o stałą formację profesorów, o to, by uzupełniali swą wiedzę, ale też, by między sobą dzielili się swymi doświadczeniami w tej wspólnej misji. Co roku organizujemy dla nich spotkania w jednym z krajów misyjnych. Wspieramy te spotkania finansowo, ale też sami w nich uczestniczymy, aby wiedzieć, jak ich wspomagać.”
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.