Grzech społeczny

Jakub Szymczuk/Agencja GN Ks. prof. Stanisław Warzeszak

Dlaczego stosowanie i popieranie in vitro jest grzechem, wyjaśnia ks. prof. Stanisław Warzeszak.

Z komunikatu Rady ds. Rodziny KEP: "Duszpasterze i diecezjalni doradcy życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro”, bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci, którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu – a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro – stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii św., dopóki nie zmienią swojej postawy".

Bogumił Łoziński: Czy komunikat Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski dotyczący in vitro zawiera treści kontrowersyjne?
Ks. prof. Stanisław Warzeszak: – Głos Rady nie jest stwierdzeniem doktrynalnym, nie zawiera nowych treści, lecz przypomina obowiązujące w Kościele katolickim zasady dotyczące poszanowania życia ludzkiego w każdej jego postaci, zarówno osób dorosłych, jak i w fazie embrionalnej. Kościół zawsze wiązał zabicie ludzkiego życia z grzechem śmiertelnym i nakładał za ten grzech najcięższe kary. Wobec aborcji Kościół stosuje karę ekskomuniki, a więc automatycznego wykluczenia ze wspólnoty Kościoła, co wiąże się m.in. z zakazem przyjmowania sakramentów. Także osoby, które w życiu publicznym są zwolennikami aborcji, nie mogą uzyskać rozgrzeszenia czy przyjmować sakramentów.

Niektórzy specjaliści od prawa kanonicznego uważają, że kary ekskomuniki za aborcję nie można stosować do in vitro, a tak jest interpretowany komunikat Rady.
– W komunikacie nie ma stwierdzenia, że stosowanie czy popieranie in vitro wiąże się automatycznie z ekskomuniką. Według mnie, głos Rady jest przypomnieniem, że ochrona życia jest taką wartością, iż człowiek nie może we własnym sumieniu godzić się na zabijanie innych. Z moralnego punktu widzenia zabicie dziecka poczętego w łonie matki czy powołanego do życia na drodze sztucznego zapłodnienia jest takim samym złem.

To może Rada dokonała skrótu, sugerując, że każdy, kto występuje przeciwko życiu, automatycznie nie może przystępować do Komunii św.?
– Problem grzechu i przystępowania do sakramentów rozwiązuje się na tzw. forum wewnętrznym, czyli w sumieniu człowieka i w konfesjonale, w przypadku gdy mamy do czynienia z grzechem indywidualnym. Głos Rady odnosi się do grzechu w wymiarze społecznym. Opowiadając się publicznie za in vitro, np. politycy głosujący za ustawami wprowadzającymi sztuczne zapłodnienie, dajemy powód do zgorszenia, a to jest grzech publiczny. Polityk głosując za określonym prawem, może upowszechniać pewne zło. Jeśli ci posłowie są katolikami, Kościół nie może być wobec takich ludzi obojętny, bo istnieje niebezpieczeństwo grzechu zgorszenia, którego istota polega na naśladowaniu kogoś w złu.

Czyli polityk głosujący za ustawą wprowadzającą w Polsce in vitro grzeszy.
– Oczywiście. Kościół zawsze nauczał o tzw. udziale w grzechu cudzym. Jeśli ktoś wspomaga kogoś w dokonaniu aborcji, ma udział w grzechu aborcji. Jeśli polityk głosuje za prawem umożliwiającym in vitro, co wiąże się z zabijaniem ludzkich embrionów, ma udział w grzechu zabijania zarodków. Polityk, ustanawiając prawo, uczestniczy w grzechu tych, którzy go popełniają w wyniku złego prawa.

Czy po głosowaniu za in vitro polityk nie powinien przystępować do Komunii św.?
– Biskup na terenie swojej diecezji ma prawo upomnieć takiego polityka, a jeśli to nie pomoże, ze względu na grzech społeczny, za którym stoi zgorszenie wiernych, może wprowadzić zakaz przystępowania do sakramentu. Były takie przypadki w USA.

Wyobraźmy sobie, że prezydentem Polski jest polityk deklarujący się jako katolik, który podpisuje ustawę wprowadzającą in vitro, a nazajutrz uczestniczy w publicznej Mszy i przystępuje do Komunii św. Jest problem?
– Jest, i to olbrzymi. Bo taki człowiek zgodził się na prawo prowadzące do zabijania ludzkich embrionów, co jest nie do przyjęcia, i nie powinien przystępować do sakramentów. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy podpisałby prawo lepsze od obecnego stanu. Na przykład gdyby teraz posłowie nie przyjęli żadnego z projektów ustaw wprowadzających zakaz in vitro, dopuszczalne będzie poparcie ustawy w wersji Jarosława Gowina, która, choć wprowadza sztuczne zapłodnienie, stara się chronić ludzkie zarodki.

Jak powinien zareagować Kościół w pierwszym przypadku?
– Biskup miejsca, na którego terenie mieszka prezydent, powinien go upomnieć i ogłosić, że nie może on przystępować do Komunii św. Podobnie w przypadku innych polityków popierających rozwiązania narażające ludzkie embriony na śmierć.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

Reklama

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama