Jedyną osobą, która pomagała Benedyktowi XVI w napisaniu jego tekstu o skandalach wykorzystywania seksualnego, była jego sekretarka – potwierdził z całą stanowczością kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i bliski współpracownik Papieża Seniora. W ten sposób odniósł się on do bezpodstawnych insynuacji, jakoby Joseph Ratzinger nie był prawdziwym autorem tego tekstu.
Benedykt XVI nie potrzebuje żadnej pomocy intelektualnej, zachowuje pełną jasność myśli i umysłu, czego świadectwem jest ten dokument, głęboki i dobrze opracowany – powiedział kard. Müller w wywiadzie dla włoskiej telewizji TGCOM24. Przestrzegł on zarazem przed przenoszeniem do kościelnej debaty zachowań politycznych i przeciwstawiania sobie dwóch Papieży. To nie jest katolickie. Papieża mamy tylko jednego i jest nim Franciszek – stwierdził kard. Müller. Benedykt XVI współpracuje z Franciszkiem, udziela rad zarówno jemu, jak i wszystkim biskupom, ale nie jest Papieżem. Zaznaczył on, że ewidentne różnice między Benedyktem XVI i Franciszkiem to nie powód, by stawiać ich w opozycji. Jest to fałszywa gra – podkreślił niemiecki purpurat.
Wyraził on także zdziwienie faktem, że niektórzy chcą zmusić Papieża Seniora do milczenia. Zauważył, że dzisiaj wszyscy wypowiadają się na tematy teologiczne, jak choćby, nieznający teologii 95-letni Eugenio Scalfari, autor słynnych, spisywanych z pamięci wywiadów z Papieżem Franciszkiem. Benedykt XVI tymczasem oddał swym tekstem wielką przysługę Kościołowi. Zdaniem kard. Müllera jest to najlepsza analiza problemu, napisana przez człowieka, który jest nie tylko geniuszem teologicznym, ale ma również ogromne doświadczenie. O tym dokumencie dużo się będzie jeszcze dyskutować i wszyscy się musimy z niego uczyć, aby przezwyciężyć ten kryzys – dodał były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.