Misjonarze i misjonarki Afryki – dwa zgromadzenia założone przez arcybiskupa Algieru Charles’a Lavigerie dały początek Kościołowi w znacznej części Czarnego Lądu. Ojcowie biali i siostry białe obchodzili niedawno 150-lecie istnienia.
Śladami starożytności
Arcybiskup Lavigerie przybył do Tunezji po raz pierwszy 3 lipca 1878 r., po rozmowach z konsulem nt. nowej misji w dawnej Kartaginie. Ponieważ jego parowiec się spóźnił i bramy miasta zostały już zamknięte, spędził noc w punkcie celnym. Dopiero następnego dnia został powitany przy łuku triumfalnym w centrum Tunisu. Przebywał tam 12 dni. Zatrzymał się w dzielnicy La Marsa, przy kaplicy św. Ludwika. W 1883 r. wybudował przy kaplicy rezydencję biskupią. – Chciał przywrócić Kartaginie jej starożytną chrześcijańską przeszłość, dlatego poprosił papieża Piusa IX, aby mu powierzył opiekę nad francuskimi księżmi na tym terenie – opowiada o. Mariusz. W tym czasie na 1,5 mln mieszkańców Tunezji ok. 40 tys. to byli obcokrajowcy, głównie Włosi i Maltańczycy. Francuzów było ok. 800. Wikariat składał się z 9 parafii, w których pracowało 18 zakonników.
Lavigerie dynamicznie odbudowywał struktury tunezyjskiego Kościoła. Jego misjonarze zajmowali się nie tylko duszpasterstwem. Prowadzili też klinikę (w ciągu jednego roku pomagali ok. 3 tys. osób) i prace archeologiczne. W tej dziedzinie zasłużony jest o. Alfred Delattre, historyk, proboszcz parafii pw. św. Cypriana w dzielnicy Tunisu – La Goulet. W ruinach rzymskiego amfiteatru odkrył on pochodzącą z IV w. tablicę świadczącą o miejscu pochówku świętych Perpetuy i Felicyty.
W 1886 r. Lavigerie zaprasza do Tunisu franciszkanki misjonarki Maryi. Powierza im dom „Łzy św. Moniki”, stojący w miejscu, w którym według tradycji św. Monika opłakiwała wyjazd swego syna Augustyna, zanim się nawrócił. Dziś w tym miejscu znajduje się kampus uniwersytecki.
Oddech Afryki
Obecnie Zgromadzenie Misjonarzy Afryki liczy ok. 1200 ojców białych. Sióstr jest ponad 500. Większość obecnych powołań pochodzi z krajów Afryki. – W Europie i Ameryce już nie ma kandydatów – mówi o. Francis Barnes, Anglik z Rady Generalnej, który w latach 80. otwierał dom zgromadzenia w Polsce oraz wydawał pierwsze numery „Głosu Afryki”.
Siostra Heidi Arnegga, Niemka, przez 25 lat prowadziła formację sióstr białych w Polsce. Przyznaje, że również wśród dziewcząt brak dziś zainteresowania zgromadzeniem. – Teraz w nowicjacie jest jedna Polka, pozostałe kandydatki to Afrykanki – dodaje. Jednak s. Heidi stara się patrzeć pozytywnie. – Młodzi chcą pomagać. Dziś wielu angażuje się w czasowy wolontariat. Ale jeśli ktoś chce wstąpić do zgromadzenia, musi zdawać sobie sprawę z tego, ze odda Afryce całe życie. Wierzę, że nasze siostry Afrykanki poprowadzą zgromadzenie w duchu matki Salomei i kardynała Lavigerie. Jestem dobrej myśli.
Obecnie generałem ojców białych jest Zambijczyk, o. Stan Lubungo. – Kryzys Kościoła w Europie jest faktem i dotyczy nas wszystkich. Dziś Kościół przeżywa boom w Afryce i to Afryka powinna być gotowa oferować kapłanów dla całego Kościoła – mówi. W jego ocenie aktualnym wyzwaniem dla misjonarzy jest postępująca urbanizacja i jej następstwa społeczne – problem dzieci ulicy, przyszłość młodego pokolenia.
Kardynał Lavigerie, wysyłając swoich misjonarzy, powtarzał: „Pokochacie Afrykę”. Wzywał, aby byli gotowi oddać tam życie. Mówił też: „Niech dzieło ewangelizacji Afryki dokona się przez ręce księży i ludzi miejscowych”. Jego wizja teraz się spełnia – Kościół w Afryce rozwija się.
Więcej na: misjonarzeafryki.org; siostrybiale.org
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.