Sporo ostatnio dyskutuje się o miejscu, w którym powinny odbywać się lekcje religii: w salach lekcyjnych, czy w przykościelnych salkach?
Jak to zwykle bywa, zdania są podzielone, a kto wie, czy nie umyka nam w tych sporach i dysputach to, co najistotniejsze. Że wiarę, najczęściej, wynosi się po prostu z rodzinnego domu. To tam rodzi się najprawdziwsza i najmocniejsza więź z Bogiem, i to przede wszystkim tam powinno się katechizować, ewangelizować (wiedział coś o tym święty Jan Paweł II, który głosił swoistą „Ewangelię rodziny. Uświadamiał nam, iż „wierzymy w Jezusa Chrystusa, który żyjąc przez trzydzieści lat pod dachem domu nazaretańskiego, uświęcił życie rodzinne”).
Myślałem o tym wszystkim, podczas lektury „Ważnych rozmów” Bogumiły Wróblewskiej. Książki, którą, w pierwszej momencie, chciałem „rzucić” na Bojkobloga. Tam o niej napisać i zrobić mini-konkurs, bo przecież zaczyna się niczym klasyczna, zwierzęca bajka. To „gadające zwierzęta” są tu bohaterami, zmagającymi się z lękiem, nudą, samotnością, ale także zastanawiającymi się nad tym czym jest przyjaźń, piękno oraz w jaki sposób najlepiej pomagać innym.
Co ciekawe, autorka przerywa jednak, co jakiś czas, swoją bajkową opowieść. Opuszczamy więc łąki, puszcze i ogrody, w których toczy się akcja, i przenosimy się do świata biblijnego, do Ziemi Świętej, by zastanowić się – jak sama pisze - „co ma wspólnego ta bajka z Jezusem”.
Wróblewska przywołuje więc konkretne zdarzenia, postacie i sceny z Ewangelii, by je omówić, a następnie postawić młodszym i starszym czytelnikom pytania do refleksji. Na końcu każdego rozdziału umieszcza też odsyłacze do Biblii (wskazówki, gdzie w Nowym Testamencie szukać streszczanych przez nią historii).
Dobra rzecz. Zwłaszcza, że to Chrystus jest tu nauczycielem. To jego słowa, przypowieści, losy uczą czegoś zarówno nas, jak i naszych najmłodszych. A więc pozycja jak znalazł dla wszystkich tych, którym chodzi po głowie domowa katecheza. W tym dla Pani Monki, która wygrała egzemplarz książki w naszym konkursie.
Gratulujemy, nagrodę prześlemy pocztą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).